Chauvin pojawił się w ciągu dnia w pomarańczowym uniformie więźnia na monitorze zainstalowanym na sali przesłuchań sądu w Minneapolis, na północy USA. Jest on oskarżony o zabójstwo drugiego stopnia, które popełnił 25 maja, klęcząc prawie 9 minut na szyi zatrzymanego. Trzej policjanci sądzeni za współudział Zastępca prokuratura generalnego stanu Minnesota Matthew Frank argumentował, że "surowość zarzutów", a także siła opinii publicznej sprawiły, że Chauvin mógłby uciec, gdyby został zwolniony - podała gazeta "Star Tribune". Trzej inni policjanci, którzy byli świadkami zdarzenia, zostali aresztowani i będą sądzeni za współudział. Strony uzgodniły, że spotkają się na kolejnej rozprawie w dniu 29 czerwca, gdy po raz pierwszy będzie omawiane meritum sprawy. Tragedia rozegrała się 25 maja 46-letni Floyd zmarł 25 maja w Minneapolis, gdy w czasie aresztowania za domniemaną próbę zapłacenia fałszywym 20-dolarowym banknotem został przygnieciony do ziemi przez interweniującego policjanta, który przez prawie dziewięć minut przyciskał kolanem jego kark. Na nagraniu wideo z aresztowania słychać, jak Floyd, który był nieuzbrojony, mówił, że nie może oddychać. 44-letni Derek Chauvin pracował w policji przez 19 lat. W trakcie służby złożono na niego 17 skarg.