Skonfliktowany z prezydentem Rosji Władimirem Putinem Bieriezowski został w sobotę znaleziony martwy w domu w Ascot, ok. 60 km na południowy zachód od Londynu. Policja poinformowała, że traktuje zgon jako niewyjaśniony. Rejon rezydencji Bieriezowskiego wraz z okolicznymi ulicami został zablokowany. Rzecznik policji Doliny Tamizy oświadczył, że ciało Bieriezowskiego pozostaje nadal w jego rezydencji a przeszukanie ma charakter "środka ostrożności" i umożliwi "przeprowadzenie śledztwa w celu ustalenia przyczyny zgonu". Dodał, że okoliczna ludność nie jest zagrożona i przeprosił za wszelkie utrudnienia. Według adwokata Bieriezowskiego Aleksandra Dobrowińskiego, Bieriezowski popełnił samobójstwo. Jednak jeden z przyjaciół rodziny biznesmena zdementował tę informację. AFP informowała powołując się na dziennikarza magazynu "Forbes" Ilię Żeguliewa, że Bieriezowski, mówił mu dzień przed śmiercią, iż "jego życie nie ma już sensu" oraz, że "nie wie co powinien teraz robić". Miał też mówić, że za wszelką cenę chce powrócić do Rosji. Biznesmen uszedł z życiem z kilku zamachów, w rezultacie jednego z nich zginął jego szofer.