Krwawy zamach na redakcję tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo" i zamach na żydowski supermarket w Paryżu mogą być, zgodnie z informacjami amerykańskiego wywiadu, początkiem mającej zalać całą Europę fali zamachów terrorystycznych. Jak donosi tabloid "Bild" ("Bild am Sonntag"), powołując się na źródła w wywiadzie USA, amerykańskim specjalistom od nasłuchu z agencji NSA (National Security Agency) udało się tuż po morderczych zamachach w Paryżu podsłuchać rozmowy czołowych dżihadystów ugrupowania "Państwo Islamskie" (PI). W przechwyconych rozmowach przywódcy PI mieli rozmawiać o planowanych zamachach terrorystycznych w całej Europie. Także Rzym ma być celem zamachów Z podsłuchanych rozmów wynika, że Paryż był sygnałem, który miał zwrócić uwagę na serię zamachów planowanych także w innych europejskich stolicach - pisze "Bild am Sonntag" (BamS). W tym kontekście padło słowo "Rzym". O konkretnych planach nie było mowy. Włoskie media informują natomiast o nowym filmie wideo z pogróżkami dżihadystów PI, w którym mowa jest o Rzymie, jako celu zamachów terrorystycznych. Premier Włoch Matteo Renzi wezwał do utworzenia unijnych służb wywiadowczych, aby w przyszłości zapobiec podobnym zamachom, jakie miały miejsce w Paryżu. - Mamy wspólną walutę, potrzebna jest nam też wspólna agencja wywiadowcza. Europa musi być zjednoczona przeciwko terroryzmowi - powiedział w ub. piątek (9.01). Zachodnie służby wywiadowcze są szczególnie zaniepokojone po zamachach w Paryżu, ponieważ zamachowcy należeli być może do większej sieci terrorystycznej - pisze gazeta. Amerykańscy wywiadowcy dysponują informacjami o tym, że bracia Cherif i Said Kouachi, którzy dokonali zamachu na redakcję tygodnika "Charlie Hebdo", mieli kontakty z dzihadystami w Holandii. Także niemieccy specjaliści ds. bezpieczeństwa uważają, że sprawcy byli zdalnie sterowani i byli usieciowieni z innymi bojownikami islamskimi. Ale ciągle nie jest wiadomo, czy zamachy w Paryżu były celowo zlecone przez jakąś organizację - zauważa BamS. MI5 ostrzega Niemcy przed zamachami na samoloty Brytyjska Służba bezpieczeństwa MI5 odpowiedzialna za ochronę kraju ostrzegła niemieckie służby bezpieczeństwa przed zamachami na samoloty przy użyciu materiałów wybuchowych, których podobno nie wykrywają urządzenia kontrolne na lotniskach. Może to mieć też związek z opublikowaną niedawno przez Al-Kaidę w internecie instrukcją budowy odpowiednich bomb. Kanclerz Merkel zaapelowała natomiast o polepszenie międzynarodowej współpracy służb wywiadowczych. W wystąpieniu na konwencji hamburskiej CDU wskazała na konieczność usprawnienia wymiany informacji w Europie oraz danych pasażerów lotniczych na całym świecie. W opinii przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, wymiana danych osobowych przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa w UE. Temat ten dzielił dotychczas unijnych polityków. Szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere wezwał mieszkańców Niemiec do czujności. "Mamy w Niemczech procesy radykalizacji, na skutek których osoby zmieniają się zewnętrznie i wewnętrznie, aż po nawyki żywieniowe" - powiedział de Maiziere na łamach "Bild am Sonntag". DPA, AFP, RTR / oprac. Barbara Cöllen, Redakcja Polska Deutsche Welle