Katie Bryan podczas biesiady z przyjaciółmi postanowiła ściągnąć z internetu płytę z największymi hitami Neila Dymonda. Po powrocie do Wielkiej Brytanii otrzymała natomiast wyciąg z konta bankowego, a w nim automatycznie zrealizowany rachunek na 2609 funtów. Ta sama płyta piosenkarza kosztuje w sklepie niecałe 9 funtów. Koszt połączenia internetowego na roamingu i ściągnięcia 320 megabajtów - nieco więcej. Przygodę Katie Bryan nagłośniły brytyjskie media, podkreślając, że Brytyjka wcale nie przepada za Neilem Dymondem. Po wielokrotnych interwencjach operator sieci komórkowej, z której korzysta pani Bryan, zgodził się z kolei obniżyć koszt zrealizowanej usługi do 400 funtów. Najprawdopodobniej to i tak najwyższa cena, jaką Brytyjka kiedykolwiek zapłaci za płytę.