Do włoskich mediów dotarły bardzo skąpe informacje o przebiegu uroczystości w Sali Zbroi na ostatnim piętrze majestatycznego zamku z XII wieku, należącego do rodziny książąt Odescalchi. Wszystko wskazuje na to, że ślub odbył się zgodnie z rytuałem Kościoła scjentologicznego, którego jest żarliwym wyznawcą. Zwyczaj scjentologów nakazuje, aby ślub rozpoczął się o godzinie 18.00. Właśnie wtedy w pobliżu zamku słychać było odgłosy bębnów, które obwieściły początek ceremonii. Na życzenie młodej pary w całym zamku ustawiono setki perfumowanych świec. Choć ślub organizowano w iście hollywoodzkim stylu, musiano zrezygnować z wielkich limuzyn dla nowożeńców i ich gości. Państwo młodzi przyjechali zwykłymi samochodami, gdyż wielkie auta nie zmieściłyby się na wąskich uliczkach Bracciano i na podjeździe do zamku. Nie wiadomo, kto z wymienianej w ostatnich dniach przez media długiej listy gwiazd rzeczywiście przybył na uroczystość. Reporterzy widzieli między innymi Jennifer Lopez, Brooke Shields, Willa Smitha oraz Davida i Victorię Beckhamów. W okolicach zamku, który - podobnie jak miejsca spotkań najważniejszych mężów stanu - został ogłoszony przez czuwającą nad porządkiem i bezpieczeństwem policję "czerwoną strefą", wiwatowały tysiące ludzi. Miasteczko Bracciano przeżyło prawdziwy najazd fanów amerykańskiej pary filmowej oraz wysłanników mediów z całego świata. W piątek wieczorem przyjaciele i znajomi amerykańskiej pary bawili się na przyjęciu w Villa Aurelia, które oficjalnie nazwano wieczorem kawalerskim Toma Cruise'a. Włoskie media, śledzące od kilku dni każdy krok przyszłej młodej pary, ujawniły szczegóły otoczonego tajemnicą ślubu. Poza informacją, że kreacje dla młodej pary i bukiet Katie Holmes zaprojektował prasa donosiła, że para aktorów zaprosiła na swój ślub 150 osób popełniając przy tym, potężna gafę, gdyż nie został zaproszony ambasador USA we Włoszech Ronald Spogli.