Jak poinformował w środę rzecznik słoweńskiego urzędu obrony cywilnej i zwalczania klęsk żywiołowych Bojan Kuntarić, ostateczna liczba ofiar może okazać się wyższa, ponieważ ratownikom nie udało się jeszcze dotrzeć do wsi, położonych wysoko w górach, które także ucierpiały w wyniku fali powodziowej. Powódź zniszczyła ponad 100 domów i wiele samochodów. Jedną ze śmiertelnych ofiar powodzi jest członek ochotniczej straży pożarnej, który zginął porażony prądem w momencie, gdy obsługiwał pompę usuwającą wodę z zalanego domu. Powódź dotknęła przede wszystkim północny zachód kraju. Tę część Słowenii właśnie we wtorek odwiedzał premier Janez Jansza. Szef rządu na miejscu zapoznał się z sytuacją.