Prezydent Stanów Zjednoczonych George W.Bush po zakończeniu wizyty w Warszawie, przybył do stolicy Słowenii Lublany. Prezydencki samolot Air Force One lądował tuż przed godziną 12.30. Słowenia jest ostatnim etapem pierwszej oficjalnej zagranicznej podróży Busha od objęcia przez niego w styczniu urzędu prezydenta USA. Trasa podróży prowadziła przez Hiszpanię, Belgię, Szwecję oraz Polskę. W czasie pobytu w Słowenii Bush spotka się z prezydentem tego kraju Milanem Kuczanem i premierem Janezem Drnovszekiem. Głównym punktem wizyty, wywołującym największe zainteresowanie, będzie jednak spotkanie Busha z przybywającym także do Lublany prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Spotkanie to cieszy się ogromnym zainteresowaniem mediów. Do Lubljany przybyło ponad tysiąc dziennikarzy z całego świata. Zanim właśnie tutaj zorganizowano szczyt Bush - Putin, bardzo długo zastanawiano się nad wyborem miejsca. W końcu zdecydowano, że Słowenia wzbudza najmniej kontrowersji. Jest to kraj, który utrzymuje dobre stosunki z Rosją, a z drugiej strony jest świetnie przygotowany na wejście do Unii Europejskiej i o krok od przystąpienia do NATO. Takie spotkanie dla Słowenii jest okazją do pokazania światu osiągnięć swej 10-letniej niepodległości, której rocznicę właśnie świętuje. Prezydent Kuczan podkreśla, że wizyta Busha i Putina to nie tylko spotkanie dwóch prezydentów, ale także oficjalna wizyta tych polityków w Słowenii. Kuczan liczy na to, że spotkania z dwoma prezydentami będą owocne. Lublana, która liczy nieco ponad 300 tysięcy mieszkańców, jest naszpikowana kamerami i policjantami. W mieście pojawiły się też okolicznościowe pocztówki z napisem "Witamy na Słowacji". To złośliwość w stosunku do Busha, który na początku prezydentury pomylił Słowację ze Słowenią.