- Na wszystkich przejściach granicznych podległych Karpackiemu Oddziałowi Straży Granicznej Słowacy nie wymagają dzisiaj od Polaków ani ubezpieczenia zdrowotnego, ani 50 dolarów na każdy dzień pobytu - powiedział podpor. Radosław Weremczuk, rzecznik Straży. Na jedenastu większych przejściach granicznych podległych karpackiej Straży Granicznej (od Koniecznej, Muszyny, Piwnicznej przez Łysą Polanę, Chochołów, Chyżne do Zwardonia) ruch w poniedziałek wielkanocny (według danych na godz. 10.) nie odbiegał od normy. - Nie był ani większy, ani mniejszy niż normalnie - powiedział rzecznik. Choć przepisy obowiązują wszystkich cudzoziemców, to kontrolowani powinni być głównie obywatele wschodnich sąsiadów Słowacji. Jak przekonuje polska straż graniczna, nikt nie będzie wymagał okazania pieniędzy od każdego wjeżdżającego na Słowację Polaka. Prawdopodobnie w pierwszych dniach obowiązywania nowych przepisów Słowacy nie będą egzekwować ich bardzo restrykcyjnie.