Premier Robert Fico zapowiedział na dziś ogłoszenie żałoby narodowej w całych kraju. Poprzedni bilans mówił o 11 zabitych. Rzeczniczka Ministerstwa Zdrowia Zuzana Cizmarikova powiedziała, że ciało dwunastej ofiary ratownicy wydobyli nieco później z wraku. Według niej sześć rannych osób jest w bardzo ciężkim stanie. Niedziela będzie na Słowacji dniem żałoby narodowej - zdecydował na specjalnym posiedzeniu rząd. Prezydent Ivan Gaszparovicz przekazał rodzinom ofiar wyrazy współczucia. Wszystkie ofiary śmiertelne to pasażerowie autobusu, którym na narty jechało ok. 35 osób - turystów pochodzących z miasta Banovce nad Bebravou w zachodniej części Słowacji. W tym 17-tysięcznym mieście powołano grupę psychologów, którzy wspierają rodziny ofiar. - Zabici i ciężko ranni to pasażerowie autobusu. Podróżujący pociągiem doznali niezbyt ciężkich urazów - powiedziała rzeczniczka słowackich kolei Martina Pavlikova. Pociągiem, który składał się z dwóch wagonów, podróżowało ok. 15 ludzi. Do tragedii doszło ok. godz. 9.00 rano w rejonie Polomki niedaleko powiatowego miasta Brezno w kraju bańskobystrzyckim. Polomka to znany ośrodek narciarski w Tatrach Niskich. Autobus stanął na niestrzeżonym przejeździe i został uderzony przez pędzący lokalny pociąg - informuje portal internetowy słowackiego dziennika "Sme" - sme.sk. Według słowackich mediów, autobus został unieruchomiony na przejeździe, ponieważ kierowca nie był w stanie zmienić biegu. Kierowca przeżył wypadek, jest ranny. Ranni zostali przetransportowani przez trzy śmigłowce i ok. 10 karetek pogotowia do okolicznych szpitali. Większość ofiar to osoby w wieku 40-50 lat, ale wśród rannych jest też 15-latek i dziewczyna w wieku 17 lat.