Chodziło o to, aby zapobiec zapaści słowackiej służby zdrowia w sytuacji zbiorowych wypowiedzeń 2000 lekarzy walczących o poprawę warunków płacowych. W nocnych wydaniach telewizji informacyjnej TA3 premier Iveta Radiczova wyjaśniła obywatelom zasady stanu wyjątkowego. Stan wyjątkowy będzie obowiązywał tylko w 15 szpitalach i potrwa co najmniej kilkanaście dni. Podczas stanu wyjątkowego zostaną zawieszone uprawnienia organizacji związkowych i prawo do strajku. Ponad 2000 lekarzy, którzy wypowiedzieli pracę z dniem 1 grudnia będzie musiało powrócić na swoje stanowiska. W przeciwnym wypadku grozi im grzywna i kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 3 lat. Dyrektorzy szpitali będą perswadować lekarzom, aby wycofali wypowiedzenia. Jesli perswazja nie odniesie skutku to po kilku dniach dojdzie do "reorganizacji" placówek zdrowia tzn. likwidacji całych oddziałów i klinik. Radiczova przypomniała, że w tym roku zlikwidowano już 150 oddziałów i ostrzegła, że lekarze będą odpowiedzialni za pogłębienie kryzysu słowackiej służby zdrowia. Roman Kollar szef lekarskich związków zawodowych powiedział telewizji publicznej, że związkowcy poinformują międzynarodowe instytucje o decyzjach rządu. Kollar zaapelował do władz o wznowienie negocjacji ze związkowcami, którzy - jak stwierdził - mogą uchronić słowacką służbę zdrowia przed długotrwałym kryzysem.