- Jeśli Traktat Lizboński UE nie zostanie przyjęty, rząd poda się do dymisji - powiedział jeden z ministrów należących do partii SMER. Gazeta twierdzi, że informację tę potwierdził jeszcze inny minister. Sprawa traktatu UE wiąże się z przyjętą w środę przez słowacki parlament kontrowersyjną ustawą o mediach, która - według opozycji, wydawców gazet i OBWE - zagraża wolności mediów. Po przyjęciu ustawy opozycja zapowiedziała, że zablokuje ratyfikację Traktatu Lizbońskiego. Rządząca koalicja premiera Fico dysponuje 85 głosami w 150- osobowymi parlamencie, co daje jej komfortową sytuację przy głosowaniach wymagających zwykłej większości. Jednak aby ratyfikować traktat UE, potrzeba trzech piątych głosów, a więc rząd musi przeciągnąć na swą stronę co najmniej pięciu deputowanych opozycji. Na razie jeszcze nie wiadomo jakie stanowisko zajmie opozycyjna Partia Węgierskiej Koalicji (SMK), dysponująca w parlamencie 20 miejscami. Główny zarzut prasy pod adresem nowej ustawy o mediach dotyczy konieczności zamieszczania reakcji osób i instytucji na każdy artykuł, nawet jeśli zawarte w nim informacje są prawdziwe.