Wielu ich kolegów także tam ma swoje pamiątkowe tablice. - Począwszy od Klimka Bachledy, przez ratowników, którzy zginęli w katastrofie śmigłowca w 1994 roku, po tych którzy w 2001 roku oddali swe życie w lawinie pod Szpiglasową Przełęczą - mówi ratownik TOPR Piotr Jasinski. - Co roku przyjeżdżamy tutaj na zaproszenie naszych słowackich przyjaciół z południowej strony Tatr. Co roku modlimy się za tych, którzy odeszli poza wieczną grań w Tatrach polskich i słowackich. I tak, jak w tym roku, za każdym razem wyczytujemy imienną listę osób, które oddały życie w górach - dodaje. W tym roku pod Osterwą odczytano nazwiska 11 osób, które zginęły w słowackich Tatrach i aż 21, które straciły życie po polskiej stronie gór. Napis na kaplicy symbolicznego głosi "Martwym na pamiątkę, żywym ku przestrodze".