Premier Słowacji Iveta Radiczova, która o śmierci Havla dowiedziała się w czasie emitowanej na żywo rozmowy w telewizji STV wyraziła ogromny żal. "Chcę przekazać wszystkim, których to dotknęło, wyrazy głębokiego współczucia" - podkreśliła. Wspomniała, że z byłym prezydentem widziała się zaledwie kilka dni wcześniej w Pradze, w czasie uroczystości wręczania mu nagrody za zasługi na rzecz budowy społeczeństwa obywatelskiego. "Jak każdy polityk, również i on dzielił. Miał swych zwolenników i wielkich wrogów też na Słowacji. Nie da się jednak zaprzeczyć, że to właśnie on dokonał otwarcia bram (na świat) po 1989 roku" - powiedziała później. Zmarłego wspominał też dawny rywal Havla i zwolennik podziału Czechosłowacji na dwa odrębne państwa, premier i prezydent Słowacji Vladimir Mecziar. "Wiadomość o tym, że zmarł ostatni prezydent Czechosłowacji przyjąłem z głębokim żalem. Składam z tego powodu wyrazy współczucia jego bliskim i całemu narodowi czeskiemu" - zaznaczył. "Vaclav Havel należał do osobistości narodu czeskiego i choć mieliśmy odrębne poglądy na słowackie potrzeby we wspólnym państwie, nie można mu ujmować tego, że stał się także częścią słowackiej historii w czasie wprowadzania demokracji po 1989 roku" - podkreślił. Obecny prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz był poruszony śmiercią "wyjątkowego czeskiego polityka i artysty". "Odszedł wyjątkowy i szanowany symbol czechosłowackiej aksamitnej rewolucji i nowej, demokratycznej Czecho-Słowacji" - oświadczył. Jak podkreślił, Havel pozostawił ślad nie tylko w historii Czech i Słowacji, ale też europejskich demokracji i zjednoczonej Europy. Zmarłego Havla wspominali dawni słowaccy opozycjoniści z ruchu Społeczeństwo Przeciwko Przemocy (VPN), powołanej w 1989 roku w Bratysławie organizacji odpowiadającej czeskiemu Forum Obywatelskiemu, a odgrywającej kluczową rolę w czasie aksamitnej rewolucji na Słowacji. "Z Vavlavem Havlem odeszła jedna z najważniejszych postaci czechosłowackiej, czeskiej i słowackiej polityki XX wieku" - napisał jeden z liderów słowackiej opozycji demokratycznej Peter Zajac. "W mej pamięci pozostał człowiekiem, który w listopadzie 1989 roku dokonał właśnie tego, po co był z nami na tym świecie. To była jego życiowa misja, ale ta pozytywna energia nie odchodzi wraz z jego śmiercią" - dodał inny dawny słowacki działacz antykomunistyczny Jan Bugaj. Słowacki gabinet postanowił, że także wystawi księgi kondolencyjne po śmierci Vaclava Havla. Słowacy mogą się do nich wpisywać od poniedziałkowego rana w gmachu rządu. Śmierć Havla wspomina też w poniedziałek słowacka prasa. Wybija, że "był idealistą, który wszedł do polityki", a jego śmierć poruszyła nie tylko Czechów i Słowaków, ale i cały świat.