Rok 2003. Polska ubiega się o członkostwo w Unii Europejskiej. Wtedy też Stany Zjednoczone szykują się do interwencji zbrojnej w Iraku. Polska popiera twardą politykę USA. To właśnie spotyka się z ostrą krytyką ze strony ówczesnego prezydenta Francji, Jacquesa Chiraca. Kandydatom do Wspólnoty, którzy wyrazili poparcie dla działań Waszyngtonu - w tym Polsce - Chirac zarzuca lekkomyślność i infantylizm, nieodpowiedzialność i brak dobrego wychowania, a także niezdolność do przewidzenia konsekwencji. Grzmi, że to się może odbić na ratyfikacji traktatu akcesyjnego. Wtedy też, podczas rozmowy z dziennikarzami w Brukseli, wypowiada słowa, które mocno wryły się Polakom w pamięć. "Zmarnowali oni okazję, żeby siedzieć cicho" - twierdzi Chirac. Zapytano go, dlaczego stosuje inną miarę wobec kandydatów i wobec obecnych państw członkowskich, które podpisały tzw. list ośmiu, czyli deklarację poparcia dla amerykańskiej polityki względem Iraku. Dokument ten sygnowało pięć państw członkowskich i trzy państwa starające się o wejście do UE, w tym Polska. Chirac mówi, że "kiedy się jest w rodzinie, ma się więcej praw, niż kiedy się prosi o wejście do niej". Fala krytyki ze strony Francji, z jaką spotkały się wówczas działania Stanów Zjednoczonych w Iraku i gesty poparcia wobec amerykańskiej polityki, przyczyniła się do kryzysu w stosunkach transatlantyckich. Reakcje w Polsce Ówczesny szef polskiego MSZ Włodzimierz Cimoszewicz komentując wypowiedź Chiraca akcentował równość europejskich państw."W tej rodzinie europejskiej nie ma mamuś, tatusiów i dzieci, tylko to jest rodzina równych. A w szczególności nie ma dzieci jakby nie w pełni dojrzałych do partnerstwa z pozostałymi członkami rodziny. Akceptujemy tę piękną ideę rodziny europejskiej pod warunkiem, że jest to rodzina w najwyższym stopniu partnerska" - powiedział.Wiceminister w resorcie Cimoszewicza Adam Rotfeld mówił z kolei: "Francja ma prawo do określania swojej polityki (...) i do tego trzeba odnieść się z szacunkiem. (...) Polska (...) ma również prawo rozstrzygać, co jest dla niej dobre. Francja powinna się do tego odnieść również z respektem, z zainteresowaniem, dlaczego to stanowisko jest odmienne".Minister spraw zagranicznych uznał jednak sprawę za "incydent" i nie uważał, żeby miała ona wpłynąć na stosunki polsko-francuskie.Szef sejmowej komisji europejskiej w ówczesnym polskim parlamencie Józef Oleksy stwierdził natomiast, że reakcja na słowa prezydenta Francji zależy od tego, jakie przyjmie się założenia. "Jeżeli przyjmiemy, że to jest incydentalna wypowiedź najwyższego przedstawiciela Francji, ale tylko jego, to nie ma co mnożyć słów, tylko trzeba to załagodzić i iść do przodu" - powiedział. Jacques Chirac zmarł w czwartek Były prezydent Francji Jacques Chirac zmarł 26 września 2019 roku. Miał 86 lat. Sprawował najwyższy urząd w państwie francuskim przez dwie kadencje, w latach 1995-2007. Chirac dwukrotnie sprawował urząd premiera 1974-1976 i 1986-1988, a w latach 1977-1995 był merem Paryża. Zobacz więcej TUTAJ.