- Trudno znaleźć dobrego eksperta do tak trudnego przypadku. Są wakacje - mówi "Faktowi" Luc Fontaine, prokurator prowadzący śledztwo. Dziennik informuje, że badania wraku rozpoczną się dopiero 6 sierpnia, a na pierwsze wyniki będzie trzeba czekać kilka tygodni. Francuzom pomogą polscy biegli, termin ich wyjazdu z kraju nie jest jednak jeszcze znany. Własne śledztwo rozpoczęła też szczecińska prokuratura. W wypadku polskiego autokaru zginęło 26 osób, 24 osoby zostały ranne, w tym 14 - ciężko. Autobus, który wiózł 50 uczestników pielgrzymki po sanktuariach maryjnych na tzw. Drodze Napoleona w Alpach francuskich koło Grenoble wypadł z trasy i osunął się po zboczu. Na drodze, po której jechał, obowiązuje zakaz ruchu tego typu pojazdów.