Liczne telefony z ostrzeżeniem, że na linii kolejowej między Chambery a Aix-les-Bains podłożone są bomby, odebrały od piątku straż pożarna oraz redakcja lokalnego dziennika. Ponadto w jednej z budek telefonicznych znaleziono list, napisany po włosku i noszący podpis "na pamiątkę Czerwonych Brygad". W rezultacie w niedzielę prokuratura w Chambery przekazała sprawę do Paryża. Podejrzane telefony nastąpiły w momencie, kiedy Francja zamierza zgodzić się na ekstradycję do Włoch dawnej członkini Czerwonych Brygad Mariny Petrelli. W zeszłym roku aresztowano ją we Francji, gdzie przebywała od końca lat 80. Tymczasem we Włoszech w 1992 roku skazano ją dożywocie za zabójstwo w 1981 roku komisarza policji, jak również za napad z bronią w ręku i zamachy na życie. Petrella należy do grupy kilkunastu byłych lewackich bojowników skazanych zaocznie we Włoszech i których ekstradycji domaga się Rzym. Kiedy w latach 80. Francja zaoferowała wyrzekającym się przemocy włoskim terrorystom azyl i integrację, skorzystało z tego kilkaset osób. Jednak na początku obecnej dekady Paryż odszedł od tej polityki, decydując się na ekstradycję jednego z dawnych członków Czerwonych Brygad Paolo Persichettiego.