Na środowej konferencji prasowej politycy SLD zarzucili Zdrojewskiemu, który jest "jedynką" na dolnośląskiej liście PO, że finansując z pieniędzy resortu kultury budowę Świątyni Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie, realizuje konserwatywną, "pisowską" politykę. Politycy Sojuszu zapowiedzieli, że będą się od Zdrojewskiego domagać wyjaśnień przed sejmową komisją kultury. "W ostatnich latach (Zdrojewski) przekazał na Świątynię Opatrzności Bożej 44 mln zł. Mimo, że prokuratura wszczęła postępowanie, to minister jeszcze w ostatnim tygodniu dorzucił dodatkowe 200 tys. zł, żeby ta świątynia była szybciej budowana. Naszym zdaniem złamał prawo i nie powinien być ministrem" - mówił w środę przed Świątynią Opatrzności Bożej rzecznik SLD Dariusz Joński. Joński zarzucił PO, że "oszukuje wyborców i zaprasza na swoje listy ludzi o +pisowskich+ poglądach". "Chcemy pokazać zakłamanie i obłudę PO i Donalda Tuska, że tak naprawdę, żaden program i idee nie są dla nich ważne. Ważne dla nich są słupki poparcia wyborczego, a dla samych kandydatów ważny jest gruby portfel, to żeby ponownie dostać się do Parlamentu Europejskiego. Będziemy to wytykali, bo to nikt inny, jak Donald Tusk straszył PiS-em, a teraz tych ludzi zaprasza na swoje listy" - mówił Joński. SLD przekonuje, że głosując na Zdrojewskiego wyborcy PO będą "głosowali na ideologię pisowską". Wiceprzewodnicząca SLD Paulina Piechna-Więckiewicz zaapelowała do Danuty Huebner, która jest liderką PO na liście stołecznej w eurowyborach, aby ta przedstawiła, jaki jest jej stosunek do przekazywania pieniędzy na Świątynię Opatrzności Bożej oraz na związki wyznaniowe. Konferencja SLD poświęcona Zdrojewskiemu, jest jedną z serii konferencji, jakie - według zapowiedzi SLD - mają demaskować poglądy i działalność "konserwatywnych jastrzębi Platformy" wystawionych na wyborczych listach do PE. W czwartek SLD chce się zająć byłym ministrem finansów, liderem kujawsko-pomorskiej listy PO Jacka Rostowskiego. 21 lutego stołeczna prokuratura wszczęła śledztwo w związku z przyznaniem przez Zdrojewskiego 6 mln zł dotacji na budowę muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego przy Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak powiedział, że śledztwo wszczęto w sprawie domniemanego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych z ministerstwa kultury przez przyznanie "podmiotowi nieuprawnionemu", tj. archidiecezji warszawskiej, łącznej kwoty 44 mln zł dotacji. Prokuratura ma zbadać przekazanie Kościołowi dotacji: 30 mln zł w 2008 r.; 4 mln zł - w 2012; 4 mln zł - w 2013 i 6 mln zł w tym roku. Komentując informację o wszczęciu śledztwa Zdrojewski wyraził zadowolenie, że "wreszcie zostanie rozstrzygnięte, czy ministerstwo może wspierać muzea będące w obszarze odpowiedzialności różnych związków wyznaniowych i z jakiego programu powinno być prowadzone finansowanie infrastruktury będącej w ich dyspozycji". "Instytucje, które nas kontrolują raz mówią, że to powinno być prowadzone bezpośrednio z budżetu państwa, innym razem - że z programów ministra, jeszcze innym - że z rezerwy budżetowej. Chciałbym wreszcie się dowiedzieć, na czym w tej kwestii stoimy. To jest postępowanie wyjaśniające i według mojej oceny ono przesądzi i tryb postępowania w tej materii, i bardzo istotną dla mnie kwestię tj. źródło finansowania takich działań. Od trzech lat otrzymujemy za każdym razem odmienne wskazania, jak taka procedura powinna wyglądać" - powiedział Zdrojewski. 12 marca br. ministerstwo kultury poinformowało, że przyznało 200 tys. zł w procedurze odwoławczej Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego na przygotowanie ekspozycji.