Skrzypczak twierdzi, że Władimir Putin nie myśli o konwencjonalnym prowadzeniu wojny i ma świadomość, że w Polsce nie ma środowiska, które by sprzyjało prowadzeniu działań hybrydowych. - Dlatego nic nam nie grozi i nie będzie szukał z Polską konfrontacji - wyjaśniał. Jednocześnie podkreślił, że nie powinniśmy stać bezczynnie. - Polska armia powinna się rozwijać, wzmacniać, doskonalić i modernizować - wskazywał. - Skoro społeczeństwo daje środki na to, aby armia była silna, to nie wolno ich marnować - zaakcentował. "Ukraina od wielu miesięcy już jest sama" Skrzypczak zwrócił też uwagę na wyjątkowo trudną sytuację, w jakiej znalazła się Ukraina. Jego zdaniem, od wielu miesięcy już jest sama, a dowodem na to są działania podejmowane przez Unię Europejską. - Dla Zachodu problemy Ukrainy są bardzo odległe. Jest skupiony zupełnie na czym innym. To z kolei pozwala Putinowi robić dokładnie to, co chce robić - zaznaczył. - Ćwiczenia, które są prowadzone obecnie na Ukrainie, odbywają się w formule partnerstwa dla pokoju. Ukraina zawsze brała w nich udział - dodał. "NATO nie dozbraja Ukrainy. To błąd" Według byłego szefa MON fakt, że NATO nie dozbraja Ukrainy jest błędem. - Uważam, że powinniśmy pomagać Ukrainie, a Polska jako lider ruchu wsparcia na Majdanie powinna być liderem również w tym szeregu, który będzie wspierał Ukrainę. Bezpieczna Ukraina to bezpieczna Polska - podkreślił w rozmowie w TVP Info. Skrzypczak jest zdania, że armię ukraińską oraz rosyjską dzieli przepaść. - Armia ukraińska przez wiele lat była wyprzedawana przez rząd Janukowycza; była jednym z liderów sprzedaży broni na świecie. Pozbywano się jej nie tylko z fabryk, ale i z magazynów wojskowych - podkreślił. Dlatego ukraińskie wojska mają bardzo ograniczone możliwości prowadzenia działań. - Ten sprzęt jest już na wyczerpaniu - dodał. Były szef MON zaznaczył, że bez pomocy Zachodu Ukrainie bardzo ciężko będzie postawić jej armię na nogi. - Czeka ją odbudowa od gruntu, ponieważ wielu dowódców na wysokich szczeblach jest wciąż podwójnej lojalności - mówił w TVP Info. Dowodem na to są wyjątkowo nieudolnie prowadzone operacje we wschodniej Ukrainie, gdzie decyzje były podejmowane zbyt późno. "Ukraina nie ma żadnych szans z Rosją" Według Skrzypczaka, niepowodzeniem Putina jest to, że nie udało mu się wywołać powstania w Charkowie oraz Odessie. - To bardzo pokrzyżowało mu strategiczne plany, bo były przekonany, że uda mu się zdobyć otwartą drogę lądową na Krym - wyjaśniał. Był szef skreślił też bardzo pesymistyczny scenariusz dla Ukrainy. W jego opinii, w sytuacji, gdy dojdzie do otwartego konfliktu z Rosją, nie ma żadnych szans. Zaznaczył, że za rządów Putina armia rosyjska bardzo się zmieniła, bo przeznaczono na nią bardzo wiele środków i ma ogromny potencjał. Dlatego też stwierdzenie prezydenta Rosji, że "gdyby chciał, byłby za dwa tygodnie w Kijowie", nie jest przesadą. Zwłaszcza, że armia ukraińska jest w złej kondycji. Zdaniem Skrzypczaka, Putin będzie obecnie osiągał teraz swoje cele gospodarczo. - To, co militarnie osiągnął na razie mu wystarczy i widzi, że więcej nie może, dlatego będzie teraz dążył do osłabienia gospodarczego Ukrainy, która jest w bardzo trudnej sytuacji - podsumował.