Skrajna niemiecka prawica w Waszyngtonie. Zaczęło się od wniosku o azyl
Republikańska kongresmenka Anna Paulina Luna zapowiedziała, że w grudniu do Waszyngtonu przyleci delegacja skrajnie prawicowej niemieckiej partii AfD. - W lutym planujemy konferencję, coś w rodzaju anty-Davos, co bardziej skupi się na suwerenności narodów - zapowiedziała w rozmowie z "Die Welt". Zaproszenie ma związek z wnioskiem o azyl w Stanach Zjednoczonych, który złożyła prawicowa działaczka Naomi Seibt.

W skrócie
- Delegacja niemieckiej AfD planuje wizytę w Kongresie USA na zaproszenie republikańskiej kongresmenki Anny Pauliny Luny.
- Sprawa jest powiązana z wnioskiem o azyl polityczny dla Naomi Seibt, prawicowej aktywistki określanej jako "anty-Greta Thunberg".
- Media spekulują o zacieśnianie relacji pomiędzy skrajną prawicą niemiecką a amerykańskim ruchem MAGA popierającym Donalda Trumpa.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Założona w 2013 roku Alternatywa dla Niemiec, w tegorocznych przedterminowych wyborach parlamentarnych zajęła drugie miejsce z poparciem na poziomie 20,8 proc. Poparcie dla partii stale rośnie, mimo zarzutów o populizm i skrajnie prawicowe poglądy, w tym relatywizowanie niemieckich zbrodni z czasów II wojny światowej. W sondażu z października głos na AfD zadeklarowało 27 proc. Niemców.
AfD w Waszyngtonie. Kongresmenka potwierdza
W rozmowie z "Die Welt" amerykańska kongresmenka Anna Paulina Luna poinformowała, że w grudniu w Izbie Reprezentantów pojawi się na jej zaproszenie delegacja niemieckiej partii.
- Myślę, że będzie tam 40 członków AfD. Przyjmę ją nie tylko ja, ale i inni członkowie kongresu. W lutym planujemy konferencję, coś w rodzaju anty-Davos, co bardziej skupi się na suwerenności narodów - powiedziała Luna.
Według informacji uzyskanych przez serwis Politico rzecznik AfD nie potwierdził liczby polityków planujących wyjazd do USA w przyszłym miesiącu. Może być ich mniej, niż zapowiadała amerykańska polityk.
Działania podjęte przez Lunę mają związek ze zwolenniczką Alternatywy dla Niemiec Naomi Seibt, która uważa, że jest prześladowana przez niemieckie państwo ze względów politycznych. Seibt ubiega się o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych, a kongresmenka zapewnia, że rozmawiała już o tej sprawie z sekretarzem stanu Marco Rubio.
Naomi Seibt chce azylu. Twierdzi, że w Niemczech "robi się zbyt niebezpiecznie"
Luna stwierdziła, że państwa UE powinny mieć "szacunek do osób, które mogą mieć bardziej konserwatywne, nacjonalistyczne poglądy".
- Mam na myśli nie tylko Niemcy, ale także w Wielką Brytanię i Rumunię. Osoby szczególnie zaangażowane w sprawy swojego kraju, zwłaszcza w kwestii imigracji, są określane jako prorosyjscy, naziści, czy faszyści - stwierdziła Luna.
Naomi Seibt, nazywana "anty-Gretą Thunberg", jest znaną szczególnie w internecie aktywistką , znaną m.in. z kwestionowania danych na temat zmian klimatycznych i antyimigranckich wypowiedzi.
Już w 2020 roku powiedziała, że w Niemczech nie ma dla niej przyszłości, ponieważ "robi się zbyt niebezpiecznie". Obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdyż jej staniem stała się "obiektem nadzoru wywiadowczego" i celem "oszczerczych" ataków państwowych mediów. Udostępniła też pismo od niemieckiego Federalnego Biura Ochrony Konstytucji, w którym poinformowano ją, że jej działalność jest monitorowana.
Zdaniem "Washington Post", złożony wniosek o azyl dowodzi zacieśniania się bliskich więzi między niemiecką skrajną prawicą a ruchem MAGA (Make America Great Again), związanym z Donaldem Trumpem.
Źródła: "Die Welt", Politico












