W październiku media podały, że były gubernator obracał się w półświatku i był stałym klientem transseksualistów-prostytutek oraz uczestniczył w orgiach z udziałem narkotyków. Gazeta powołując się na otoczenie Marrazzo i jednego z zakonników, jego opiekuna duchowego poinformowała, że w klasztorze na Monte Cassino przechodzi on "drogę duchową" w ramach ekspiacji i odzyskuje siły. Większość czasu Piero Marrazzo spędza na modlitwie. Pracuje także w polu. Mieszka w niedostępnej części klasztoru, nie czyta gazet, nie ogląda telewizji i prawie nie kontaktuje się ze światem zewnętrznym. Wiadomość o miejscu jego pobytu gazeta podała dzień po tym, jak w Rzymie znaleziono zwłoki transseksualisty-prostytutki o imieniu Brenda, zamieszanego w skandal z Marrazzo i sprawę szantażowania go przy pomocy filmu, rejestrującego jego intymne spotkanie. Prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie zabójstwa. Nie wyklucza się, że powodem morderstwa mogło być prowadzone przez Brendę archiwum, dotyczące znanych osobistości, które korzystały z usług transseksualnych prostytutek.