Na północy okupowanego przez Rosję półwyspu doszło do emisji dużych ilości dwutlenku siarki. Ukraińskie władze mówią o katastrofie ekologicznej. Ukraińskie służby graniczne zdecydowały o czasowym zamknięciu dwóch punktów kontrolnych na granicy administracyjnej z Krymem - są to "Kałanczak" i "Czapłynka". Punkty kontrolne spełniają rolę przejść granicznych z terenami okupowanymi przez Rosję. Chcący wjechać lub wyjechać z Krymu mają obecnie do dyspozycji jeden punkt "Czonhar". Stało się tak w związku ze skażeniem powietrza, które powodowało u pograniczników bóle głowy, nudności i pieczenie w ustach. Według ukraińskiego ministerstwa obrony, do emisji szkodliwych substancji na okupowanym Krymie mogło dojść z powodu ostrzelania przez prowadzące ćwiczenia rosyjskie wojsko zakładów chemicznych w Armiańsku. Okupacyjne władze wstrzymały prace fabryki i ewakuowały dzieci z rejonu skażenia. Ukraiński prezydent domaga się powołania międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy ekologicznej.