Uwolnienie Johna Yettaw z birmańskiego więzienia zostało uzgodnione w sobotę w czasie wizyty w Birmie amerykańskiego senatora Jima Webba, wraz z którym Amerykanin odleciał z Rangunu do Bangkoku, stolicy Tajlandii. Rano w niedzielę Yettaw został przekazany przedstawicielom ambasady USA w Rangunie. We wtorek Yettaw i Suu Kyi usłyszeli wyroki za złamanie warunków odbywania aresztu domowego opozycjonistki, który został przedłużony o kolejnych 18 miesięcy. Amerykanin, któremu postawiono także zarzuty naruszenia przepisów imigracyjnych oraz wtargnięcia na obszar niedozwolony, został skazany na więzienie i roboty przymusowe. W czasie rozpoczętej w piątek wizyty w Birmie - pierwszej złożonej przez członka Kongresu od ponad 10 lat - Webb spotkał się z szefem rządzącej tym krajem junty, generałem Thanem Shwe, a także z Suu Kyi. W lipcu birmańskie władze nie dopuściły do spotkania przywódczyni opozycji z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem. Obserwatorzy sugerowali, że władze Birmy wykorzystały incydent z Amerykaninem jako pretekst, pozwalający na przedłużenie aresztu opozycjonistki lub osadzenie jej w więzieniu, aby odsunąć ją od sceny politycznej przed przyszłorocznymi wyborami powszechnymi. Partia Suu Kyi wygrała w 1990 roku wybory w Birmie. Rządzący krajem wojskowi zignorowali jednak wynik głosowania. 14 z ostatnich 20 lat opozycjonistka spędziła w więzieniu lub areszcie domowym. W 1991 roku została laureatką Pokojowej Nagrody Nobla.