Hicks, który wspierał talibów w Afganistanie i doradzał Al- Kaidzie, odbędzie wyrok w więzieniu w Australii, gdzie - zgodnie z umową - ma się znaleźć w ciągu najbliższych 2 miesięcy. Jest on pierwszym skazanym więźniem i zarazem pierwszym od czasów 2. wojny światowej skazanym przez trybunał USA za przestępstwa wojenne. Ojciec skazanego w piątek "taliba z Australii" zapowiedział w stolicy Australii Canberrze w sobotę rano, wkrótce po ogłoszeniu na drugiej półkuli wyroku, że mimo porozumienia zawartego przez syna i jego obrońców z prokuraturą i sądem amerykańskim złoży skargę na sposób, w jaki traktowano go w trakcie ponad pięcioletniego pobytu w wojskowym więzieniu USA w bazie Guantanamo na Kubie. David Hicks, któremu groziło nawet dożywotnie więzienie za wspieranie terroryzmu i szkolenie talibów i Al-Kaidy, zawarł w ostatnich dniach poufną umowę z amerykańskimi oskarżycielami wojskowymi, obejmującą zmniejszenie mu wyroku teoretycznie do 7 lat, a w praktyce do zaledwie 9 miesiecy więzienia. Łagodny wyrok otrzymał w zamian za przyznanie się do winy i szereg dalszych zobowiązań, których na razie nieujawniono, w tym najprawdopodobniej zobowiązania do rezygnacji z apelacji, zachowania tajemnicy na temat warunków w więzieniu Guantanamo, nieskładania skarg na traktowanie w tym więzieniu i niekontaktowanie się z prasą. Deklaracja ojca jest niezgodna z tymi zastrzeżeniami, ale nie wiadomo, czy stanowi to złamanie umowy, bowiem nie wiemy, czy prawnicy uwzględnili w umowie również członków rodziny podsądnego. - Jestem przekonany, że jeden z warunków zmusił go do podpisania formularza , stwierdzającego, że nie był źle traktowany - powiedział w radio Australian Broadcasting Corporation Ojciec Davida Terry Hicks. - My wiemy, że faktycznie był (źle traktowany) i mam zamiar popchnąć tę sprawę. Ojciec twierdzi, że syn zgodził się na umowę, tylko po to, by móc wreszcie opuścić izolatkę w Guantanamo, w której paliło się dzień i noc jaskrawe, utrudniające sen światło. Również wojskowy obrońca Davida twierdził, że po ponad 5 latach spędzonych w Guantanamo popadł on w depresję i gotow był opuścić więzienie za wszelką cenę.