Niemiecka organizacja ekologiczna BUND w swojej skardze do Komisji Europejskiej zażądała wszczęcia przez Brukselę postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego dotyczącego czesko-polskiej umowy o wydobyciu odkrywkowym węgla brunatnego. Dwustronne porozumienie z lutego b.r. między Warszawą i Pragą umożliwia dalszą eksploatację kopalni. Według organizacji BUND działalność kopalni Turów prowadzonej przez przedsiębiorstwo PGE w pobliżu trójkąta granicznego między Niemcami, Polską i Czechami spowodowała drastyczny spadek poziomu wód gruntowych, zakłócając zaopatrzenie w wodę w regionie. Doprowadziła także do licznych uszkodzeń domów. W miastach takich jak Zittau (Żytawa) na wielu domach mieszkalnych pojawiły się pęknięcia. "Nielegalne wydobycie". Praga wycofała skargę Na mocy zawartej umowy Polska wypłaciła Czechom w ramach rekompensaty 45 mln euro. W zamian Praga wycofała skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. - Podpisując umowę Czesi przystali na dalsze nielegalne wydobycie i mają teraz zawiązane ręce - skrytykowała Petra Kalenska prawniczka zajmująca się skargą do KE. Teraz jeszcze tylko Bruksela może dochodzić praw ludzi z tego regionu. Za skargą do Brukseli obok organizacji BUND z Saksonii stoi także Greenpeace Czechy oraz Stowarzyszenie Sąsiedzkie z północnoczeskiej miejscowości Uhelna. Redakcja Deutsche Welle