Na wojskową część lotniska, na którym stoją rządowe samoloty, wdarł się mężczyzną, który był pod wpływem marihuany. Do incydentu doszło w ubiegłym tygodniu, jednak niemieckie media ujawniły sprawę dopiero teraz. Volkanowi T. udało się ominąć ochronę i dostać w pobliże rządowego Airbusa A319CJ. Niemiec tureckiego pochodzenia wsiadł na pokład, przeszedł do kokpitu i zajął miejsce pilota. Następnie przez dwie godziny bezskutecznie próbował uruchomić maszynę - samolot był odłączony od zewnętrznych agregatów prądotwórczych. Strażnicy zauważyli 24-latka dopiero, gdy ten przypadkowo uruchomił alarm. Specjalna jednostka policji wyważyła drzwi do kabiny. Okazało się, że Volkan T., ubrany jedynie w bieliznę, jest skąpany w pianie z gaśnic ratunkowych. Mężczyzna został przewieziony do aresztu. Twierdzi, że niczego nie pamięta. Naprawa wyrządzonych przez niego szkód może zająć kilka tygodni. Sprawą zajmuje się prokuratura - śledczy zbadają dlaczego ochrona nie zauważyła intruza.