- Ewentualne opuszczenie przez Ukrainę poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw to działanie antyrosyjskie w duchu propagandy - dodał Ławrow. Ukraina rozważa ten krok w sytuacji trwającego zagrożenia ze strony Rosji, gwałcenia przez nią umów międzynarodowych i aneksji Krymu przeprowadzonej w sytuacji okupacji półwyspu przez rosyjskie wojska, którą potępiła społeczność międzynarodowa. - Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powtórzył też promowaną przez putinowską propagandę tezę, że przyłączenie Krymu do Rosji nastąpiło w sytuacji, gdy na Ukrainie doszło do "zamachu stanu przy zagranicznym wsparciu", w kraju panuje bezprawie, a "nowa władze opierają się na ekstremistach". "W bratnim dla Rosji kraju przy zagranicznym wsparciu dokonał się zamach stanu i do dzisiaj tam panuje bezprawie: codziennie notuje się wybryki nacjonalistycznych radykałów, antysemitów i innych ekstremistów, na których opierają się nowe władze, istnieje realne zagrożenie dla życia i bezpieczeństwa ludzi, codzienne zdarzają się przypadki przemocy, dochodzi do brutalnego i masowego naruszenia praw człowieka na Ukrainie, w tym dyskryminacji i prześladowań ze względu na przynależność narodową, język i przekonania polityczne" - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji, przemawiając w Dumie Państwowej. Te jego słowa wielokrotnie były prostowane, między innymi przez przedstawicieli żydowskiej mniejszości na Ukrainie.