Nascimento, jej mąż i dzieci należą do ponad 230 rodzin eksmitowanych już trzy lata temu z dzielnicy Vila Recreio II w Rio de Janeiro. Rodziny zmuszono do opuszczenia swoich domów, aby przygotować teren pod budowę drogi ekspresowej. Droga ta będzie jedną z najważniejszych dróg dojazdowych podczas igrzysk w 2016 roku. Budowa tej drogi jest jedną z wielu prac, które przed tegorocznymi mistrzostwami świata i przed igrzyskami w 2016 roku, mają zamiar przeprowadzić Brazylijczycy. Pracy jest sporo, bowiem odkąd w 1960 roku stolicę Brazylii przeniesiono z Rio de Janeiro do Brasilii, miasto kojarzone dziś z karnawałem było zaniedbywane. Władze korzystają teraz z okazji, aby rozbudować linię metra, sieć dróg i odnowić lotniska. Krytycy tych przedsięwzięć przypominają jednak, że około 100 tys. osób zostanie eksmitowanych lub przesiedlonych w związku z tymi pracami. Nascimento wspomina, że kiedy urzędnik przyszedł do nich z "propozycją" usłyszeli, że albo dostaną "marne grosze" za swoje obecne mieszkanie albo otrzymają inne mieszkanie albo po prostu odejdą z niczym. Kobieta mówi, że ich mieszkanie było warte ok. 50 tysięcy dolarów, a miasto zaproponowało za nie 2,3 tys. Przerażeni wizją bezdomności, zdecydowali się na wzięcie mieszkania, które im zaproponowano w zamian. Okazało się, jednak, ze sprawa nie jest taka prosta i teraz każdy z członków rodziny mieszka w innym miejscu. Kobieta skarży się też, że w okolicy, do której zostali przeniesieni nie ma ani pracy, ani szkół, ani szpitali. Nie ma po prostu warunków do życia.Władze przyznają, że na przesiedlenie zgodziło się już 15 tysięcy rodzin. Tłumaczą jednocześnie, że nie ma to żadnego związku z mistrzostwami świata i z igrzyskami w 2016 roku. Jako powód tych przesiedleń podają niebezpieczne lawiny błotne, które były zagrożeniem dla życia mieszkańców tych rejonów. Amnesty International w Brazylii przedstawia nieco inne dane. Przedstawiciele organizacji twierdzą, że od 2009 roku aż 19,200 tys. rodzin zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Eksmisje i igrzyska idą ze sobą w parze - przypomina Associated Press. W 2008 roku w Pekinie swoje domy straciło prawie milion osób.