Jeszcze kilka dni temu była jedną z 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego i bardzo szanowaną polityk w brukselskim światku politycznym. Eva Kaili była uważana za jeden z największych talentów politycznych swojego pokolenia w Grecji. Krok po kroku pięła się po szczeblach kariery i wielu przepowiadało jej sprawowanie w przyszłości znacznie bardziej prestiżowych stanowisk. Kaili pochodzi z Salonik, skończyła studia inżynierskie z architektury, stosunki międzynarodowe i dziennikarstwo. W 2002 r. została najmłodszą członkinią Rady Miejskiej swojego miasta. Dwa lata później była najmłodszą kandydatką w wyborach krajowych, a w 2007 r. została najmłodszą parlamentarzystką z ramienia Ogólnogreckigo Ruchu Socjalistycznego (PASOK). W Parlamencie Europejskim Kaili była od 2014 r. Należała do Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D). W styczniu br. została jego wiceszefową PE. Eva Kaili. Od dziennikarstwa do polityki Kaili, zanim zdecydowała się związać swoje życie zawodowe z polityką, była popularną dziennikarką w Grecji. Od 2004 do 2007 r. była prezenterką wiadomości w jednej z najważniejszych stacji - Mega Channel, najstarszej prywatnej sieci telewizyjnej w Grecji. Z pracy w telewizji zrezygnowała po zdobyciu mandatu posłanki do greckiego parlamentu. Miała wtedy 29 lat i była jedną z najmłodszych parlamentarzystek w historii Grecji. Już po kilku latach po zwycięskich eurowyborach, ruszyła jej kariera w Brukseli. Kaili dołączyła do grupy Socjalistów i Demokratów (S&D), drugiej co do wielkości formacji w PE. Greczynka szybko pięła się w hierarchii partii. Kaili skupiła się pracach dotyczących polityki przemysłowej i handlowej. Została przewodniczącą wpływowej grupy parlamentarnej ds. przyszłości nauki i technologii. Kaili starała się być widoczna w dyskusjach o najnowszych technologiach: udzielała się m.in. w sprawach dotyczących rozwoju sztucznej inteligencji, cyberbezpieczeństwa czy kryptowalut. Jednocześnie grecka europosłanka była częścią zespołu, który badał sposób działania szpiegowskiego programu Pegasus. Zajmowała się też parlamentarną współpracą UE oraz Rosji. Pozytywne wypowiedzi o Katarze Z czasem Kaili coraz bardziej była kojarzona z pozytywnymi wypowiedziami na temat Kataru. Grecka polityk nie tylko odwiedziła na własną rękę Katar, ale i wychwalała go za "historyczną transformację" i szanowanie praw pracowników, co wprawiło w zdumienie kolegów i koleżanki z Parlamentu Europejskiego oraz międzynarodowe media. Słowa te dziwiły zwłaszcza w kontekście dyskusji o przygotowaniach Kataru do trwających piłkarskich mistrzostw świata. Według śledztwa dziennikarzy z brytyjksiego "The Guardian" Katar podczas przygotowań do mundialu korzystał z pracy obcokrajowców wykonujących obowiązki w niewolniczych warunkach. Wielu z nich miało zginąć. W lutym 2021 r. brytyjska gazeta napisała o liczbie około 6,5 tys. pracowników, któzy ponieśli śmierć przy budowie infrastruktury na mistrzostwa, ale liczba ta może być znacznie większa. Wypowiedzi Kaili szokowały, ale niewiele osób przypuszczało, że kryło się za nimi dużo więcej niż tylko entuzjazm dla rzekomo wzorowego prawodawstwa socjalnego w Katarze. Worki z pieniędzmi i zatrzymany ojciec Eva Kaili została zatrzymana w piątek w związku z toczącym się śledztwem w sprawie korupcji, w którą uwikłane są również władze Kataru. W jej domu znaleziono worki pełne pieniędzy. Wśród aresztowanych jest ojciec Kaili, jak również partner i asystent parlamentarny. Zatrzymany został także Luca Visentini, niedawno wybrany sekretarz generalny Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych, a także Pier Antonio Panzeri, były poseł do PE, który był przewodniczącym parlamentarnej podkomisji ds. praw człowieka. Belgijski dzienniek "L'Echo" informuje, że gotówka przejęta w torbach znalezionych w domu Kaili nie została jeszcze policzona. Według informacji gazety kwota jest sześciocyfrowa. W piątek rano w domu innego podejrzanego znaleziono 600 tys. euro w gotówce. W niedzielę przedstawiciele władz Kataru wydali oświadczenie, w którym odcięli się od informacji wskazujących, że państwo mogło kupować sobie przychylność europejskich polityków. Kaili w związku z toczącym się śledztwem została wyrzucona z greckiej socjalistycznej partii PASOK, do której należała. We wtorek wiceszefowa Parlamentu Europejskiego została odwołana z pełnionej funkcji zaś Grecja zamroziła jej majątek. Grecka eurodeputowana nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów. Według źródła, na które powołuje się BBC, w mieszkaniu Kaili znaleziono 150 tys. euro. Jej adwokat pytany o to, czy jest to prawda, odparł: "Nie mam pojęcia, czy znaleziono jakieś pieniądze i ile znaleziono".