Alexandru Hegyi jest badaczem naukowym w dziedzinie archeologii i pracuje w Centrum Studiów Azji Południowo-Wschodniej, a obecnie mieszka w Kioto w Japonii. 28 marca naukowiec miał zameldować się w hotelu w Tilburgu w Holandii. Jednak tego dnia otrzymał wiadomość od przedstawicieli hotelu, że jego rezerwacja została anulowana. Wszystko z powodu rumuńskiej narodowości. "Niestety mamy porozumienie z gminą Tilburg, nasz hotel nie przyjmuje już Rumunów" - przekazano mu. Pracownicy hotelu tłumaczyli, że muszą zapłacić władzom 25 tys. euro grzywny po tym, jak gościli Rumunów zamieszanych w nielegalną działalność. Stąd decyzja, by nie przejmować żadnych klientów pochodzących z tego kraju. "To jest oburzające. Jeździłem po świecie ze wschodu na zachód i z północy na południe i nigdy nie spotkałem się z tak bezwstydną postawą. Tacy ludzie nie powinni angażować się w żadną działalność hotelarską" - komentował Hegyi. Całe zajście nazwał "dyskryminacją w sercu Unii Europejskiej". "Co będzie dalej? Czy mogę wchodzić do restauracji lub chodzić po ulicach?" - pytał. Hotel odmawia rezerwacji Rumunowi. Booking kończy współpracę Po nagłośnieniu sprawy, hotel doczekał się surowych konsekwencji. Jako pierwszy zareagował serwis Booking.com, za pośrednictwem którego Rumun dokonał rezerwacji. Postanowiono zerwać współpracę z tym hotelem. "Małe zwycięstwo miało dziś miejsce, nawet jeśli jego smak jest wyjątkowo gorzki. Booking.com usunął nazwę obiektu ze swojej strony internetowej. Ponadto Urząd Antydyskryminacyjny w Holandii prowadzi własne dochodzenie" - przekazał Hegyi. Holandia: Skandal z udziałem obywatela Rumunii W sprawę zaangażowało się także rumuńskie MSZ. "Ministerstwo Spraw Zagranicznych za pośrednictwem Ambasady Rumunii w Hadze niezwłocznie zareagowało, gdy tylko informacja o sprawie pojawiła się w środkach masowego przekazu" - czytamy w oświadczeniu. Urząd miasta miał poinformować stronę rumuńską, że nigdy nie doszło do porozumienia w sprawie odmowy zakwaterowania obywatelom Rumunii i że w Tilburgu w żadnych okolicznościach nie jest tolerowana dyskryminacja. Lokalne władze prowadzą własne postępowanie w tej sprawie.