Do zdarzenia doszło w poniedziałek w mieście Linyi w Szantungu. Na nagraniach publikowanych przez chińskie media widać pracowników kontroli epidemicznej w białych kombinezonach ochronnych, którzy szarpią, powalają, ciągną po ziemi i biją mężczyzn w cywilnych ubraniach. Polityka "zero COVID" w Chinach "Po incydencie organy bezpieczeństwa publicznego natychmiast przeprowadziły dochodzenie. Obecnie siedem osób (...), które naruszyły przepisy, zostało aresztowanych" - oświadczyła miejscowa policja. W komunikacie wymieniono nazwiska kilku spośród pracowników kontroli epidemicznej. Policja zapowiedziała przy tym dalsze działania przeciwko "nielegalnym i kryminalnym aktom, które naruszają bezpieczeństwo osobiste i inne prawa obywateli", tak aby "utrzymać harmonię i stabilność społeczną". Chińskie władze obstają przy polityce "zero COVID" i stanowczo reagują nawet na stosunkowo niewielkie ogniska choroby. Powracające lockdowny i regularne obowiązkowe testy na koronawirusa wywołują niezadowolenie społeczne i uderzają w działalność gospodarczą, ale według władz zapobiegają milionom potencjalnych zgonów na COVID-19. Szczególne oburzenie wywołują w społeczeństwie przypadki zaniedbań i agresji ze strony pracowników społecznych i funkcjonariuszy kontroli epidemicznej, którzy ze względu na noszone przez siebie kombinezony nazywani są "da bai" (dosł. "duży biały"). Media opisywały wiele przypadków, w których sztywne restrykcje uniemożliwiły lub opóźniły udzielenie pomocy medycznej potrzebującym, co czasem kończyło się tragicznie. Chiny: Władze nie zmienią restrykcyjnej polityki Pomimo kontrowersji Chiny nie złagodzą restrykcji związanych z polityką "zero COVID". To ostateczne zdanie państwowej Komisji Zdrowia. Na pytanie, czy polityka zostanie w najbliższym czasie zmieniona, przedstawicielka komisji zdrowia Hu Xiang oświadczyła, że stosowane w Chinach środki są "całkowicie właściwe, jak również najbardziej ekonomicznie oszczędne i skuteczne". W ostatnim tygodniu rynki finansowe entuzjastycznie zareagowały na spekulacje o planach rychłego luzowania restrykcji, które uderzają w działalność gospodarczą i wywołują niezadowolenie społeczne. Nastroje dodatkowo poprawiły się w piątek, gdy były główny epidemiolog chińskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób Zeng Guang ocenił, że władze wprowadzą wkrótce znaczące zmiany w polityce przeciwpandemicznej. Tymczasem chińskie miasta walczące z ogniskami COVID-19 w dalszym ciągu stosują restrykcje. W Kantonie na południu Chin w sobotę na kilka dni lockdownem objęto zamieszkaną przez ok. 1,8 mln osób dzielnicę Haizhu. W Kantonie w ostatnich dniach wykrywano po kilkaset nowych infekcji dziennie, z czego większość w Haizhu.