To pierwszy z wyroków, jaki został wydany w sprawie lekarza. Zasądzona kara jest wynikiem procesu przeprowadzonego w sprawie czynów pedofilskich, których w przeszłości dopuścił się wobec czwórki osób. Najmłodsze wykorzystane przez niego dziecko miało zaledwie cztery lata i zostało zaatakowane podczas pobytu w placówce, gdzie skazany praktykował. Le Scouarnec molestował także własne siostrzenice i sześcioletnią sąsiadkę. Oskarżony przyznał się do stawianych mu zarzutów. - Nie proszę o wyrozumiałość - podkreślił. - Nie proszę o przebaczenie czy współczucie, tylko o prawo do ponownego stania się lepszym człowiekiem - mówił do ławników i sędziego. Prowadząca sprawę sędzia Isabelle Fachaux uzasadniając wyrok, stwierdziła, że mężczyzna nie wykorzystał swojej szansy, jaką otrzymał w 2005 roku, gdy po raz pierwszy stanął przed obliczem wymiaru sprawiedliwości za oglądanie i rozpowszechnianie pedofilskich zdjęć. Został wówczas skazany na cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu. - Joel Le Scouarnec kontynuował swoje działania, co budzi obawy przed powtórzeniem czynów - powiedziała, dodając, że jego czyny muszą spotkać się z wysoką karą pozbawienia wolności. - Jesteśmy naprawdę zadowoleni. To sprawiedliwy wyrok - powiedziała po wyroku Francesca Satta, prawniczka reprezentująca jedną z ofiar. - Wyjaśnił, że bardzo żałuje, niekoniecznie prosząc o wybaczenie. Sam wie, że to, co zrobił, jest niewybaczalne. To są jego słowa - mówił z kolei Me Thibaut Kurzawa, obrońca lekarza. Największy skandal pedofilski w historii? Śledczy do pierwszych poszkodowanych dotarli w maju 2017 roku. Sześcioletnia dziewczynka powiedziała mamie, że ich sąsiad - doktor Le Scouarnec - molestował ją seksualnie. W trakcie przeszukania domu lekarza policja natrafiła na ponad 300 tysięcy zdjęć przedstawiających pornografię dziecięcą. Odnaleziono także pamiętniki, w których lekarz szczegółowo opisywał przestępstwa wobec małoletnich, jakich miał dopuścić się na przestrzeni 28 lat. Obok imion znajdowały się szczegółowe komentarze dotyczące popełnionego czynu. Le Scouarnec utrzymuje, iż zanotowane w zeszytach historie to jedynie "fantazje". Prokuratura nie wierzy w zapewnienia mężczyzny. Funkcjonariusze prowadzący dochodzenie są przekonani, że chirurg wykorzystywał dzieci pod przykrywką działań medycznych. Do nadużyć miało dochodzić, gdy pacjenci byli sami na sali szpitalnej. Na ofiary lekarz najczęściej typował najmłodszych podopiecznych - takich, którzy nie rozumieli, co się dzieje. Starsze dzieci miały być przez niego molestowane, gdy leżały pod narkozą na sali operacyjnej, bądź tuż po wykonanym zabiegu. Śledczy nie wykluczają, że mężczyzna mógł mieć wspólników. Dochodzenie ujawniło, że Le Scouranec korespondował z dwoma innymi lekarzami skazanymi za pedofilię. W październiku przeciw Le Scouranecowi wniesiono zarzuty oskarżające go o skrzywdzenie 312 osób w latach 1986-2014. Średnia wieku ofiar to zaledwie 11 lat. Data kolejnego procesu nie została jeszcze wyznaczona.