W czasie dzisiejszej, trwającej 20 minut, rozmowy z prezydentem USA Georgem Bushem to prezydent Kwaśniewski poruszył kwestię swoich wczorajszych wypowiedzi, jakoby to Polska została wprowadzona w błąd w sprawie broni masowego rażenia w Iraku - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec relacjonując dla prasy przebieg rozmowy. Rozmowa, która odbyła się w przeddzień rocznicy rozpoczęcia wojny w Iraku, była zaplanowana wcześniej, niezależnie od tego, co się wczoraj działo, ona i tak by się odbyła właśnie z inicjatywy Busha. - To nie było narzekanie Polski pod adresem USA, to nie było narzekanie polskiego prezydenta pod adresem kogokolwiek innego - tłumaczył szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. To prezydent Kwaśniewski nawiązał do - jak to określił minister Siwiec - wczorajszych nieporozumień o charakterze leksykalno-translatorskich. - Sprawę można spuentować prosto - my nie musimy wspólnie z USA przykładać aż takiej wagi do błędów w tłumaczeniach, ponieważ nasze braterstwo broni wykuwane jest w Iraku - stwierdził. George Bush podziękował za udział Polski w koalicji stabilzującej sytuację w Iraku. Prezydent USA stwierdził, że jest wielka konieczności kontynuowania tej koalicji, tym bardziej, że jestesmy w przededniu przekazania władzy przedstawicielom narodu irackiego. Naiwne jest oczekiwanie tych, którzy wycofując się z Iraku myślą, że unikną ataków terrorystycznych, Bush powiedział wręcz: "bądźcie pewni, że będą atakować słabych" - relacjonował Siwiec. Rozmowa dotyczyła także sytuacji na Ukrainie, szczególnie zwiększenia jej powiązań z NATO przed szczytem w Stambule. Poruszano także kwestie bilateralne. Prezydent Kwaśniewski odnotował pewien postęp jeśli chodzi o praktykę w traktowaniu Polaków w procedurach wizowych. Wyraził także życzenie by wkrótce spotkała się grupa robocza na najwyższym szczeblu w celu omówienia tych problemów.