Robinson, który w sobotę przejął kierownictwo największej partii unionistów - DUP z rąk Iana Paisleya, zostanie w czwartek formalnie wysunięty przez swą partię, jako największą w 108. mandatowym parlamencie w Belfaście, na szefa płn. irlandzkiego rządu, którym do czwartku pozostaje Paisley. Zgodnie z przyjętym systemem podziału władzy między unionistami a irlandzkimi nacjonalistami, największa partia nacjonalistów - republikańska Sinn Fein, musi wówczas wysunąć swego kandydata na jego zastępcę. Jeśli jednak Sinn Fein nie zaproponuje na to stanowisko dotychczasowego zastępcy Paisleya Martina McGuinnessa, to wówczas obie partie mają tydzień na rozwiązanie impasu. W przeciwnym razie polityczna inicjatywa przechodzi w ręce ministra ds. Irlandii Płn. w rządzie brytyjskim - Shauna Woodwarda, który może rozwiązać parlament i rozpisać nowe wybory. Ku takiemu rozwiązaniu zmierza zdaniem niektórych obserwatorów taktyka Sinn Fein. Partia ta jest niezadowolona z blokowania przez DUP przekazania autonomicznemu rządowi prowincji odpowiedzialności za policję i wymiar sprawiedliwości, a także z nieuregulowania kwestii statusu języka irlandzkiego. DUP uzależnia zgodę na decentralizację odpowiedzialności za policję i wymiar sprawiedliwości od uprzedniego rozwiązania się wojskowej rady Irlandzkiej Armii Republikańskiej, której Sinn Fein jest politycznym skrzydłem. Dla rozładowania potencjalnego kryzysu, kierownictwo Sinn Fein spotka się we wtorek na Downing Street z premierem Gordonem Brownem. Sinn Fein nie wypowiada się oficjalnie na temat tego, co zrobi w czwartek. W ocenie obserwatorów, ewentualne przedterminowe wybory nie byłyby po myśli DUP w świetle niedawnej porażki tej partii w wyborach uzupełniających i ustąpienia jej lidera i założyciela Iana Paisleya. W ostatnich wyborach z 7 marca 2007 r. DUP zdobyła 36 mandatów wobec 27 Sinn Fein. Ulsterska Partia Unionistyczna zdobyła 18 mandatów, zaś Socjaldemokratyczna Partia Pracy - 16.