Nie wyjaśniono jeszcze, w jaki sposób naukowiec wszedł w kontrakt z chorobą. Wiadomo, że pracował przy badaniach nad tzw. wirusem zachodniego Nilu. 25 osób, które w ostatnim czasie kontaktowały się z chorym, przechodzi kwarantannę w izolacji. "Zabójca powraca", "SARS atakuje Singapur", "Czy znowu będziemy przechodzić piekło?" - to tylko niektóre nagłówki z dzisiejszej azjatyckiej prasy. To ogromne zaskoczenie, że SARS pojawił się właśnie w Singapurze. Dlaczego? Skąd? Przecież nic na to nie wskazywało. Na wszelki wypadek całkowicie odizolowano i poddano kwarantannie trzy oddziały największego singapurskiego szpitala. Singapur został oficjalnie uznany wolnym od SARS przez Światową Organizację Zdrowia pod koniec maja. Łącznie wirusem zaraziło się tam nieco ponad 230 osób, zmarły 33. Na całym świecie na SARS zmarło ponad 900 osób, a zachorowało ponad 8 tysięcy.