"Gdy myślisz o międzynarodowej obławie, przychodzi ci do głowy obraz zatwardziałego przestępcy - mordercy, rabusia lub oszusta, który ukradł miliardy dolarów - a nie pracownicy liceum w średnim wieku" - czytamy na stronie CNN. "Ale to właśnie taka osoba znalazła się liście Interpolu" - dodaje stacja. Pracownica liceum pomagała oszukiwać uczniom na egzaminie 57-letnia Poh Yuan Nie w 2016 roku "zaplanowała skomplikowane oszustwo" podczas corocznych egzaminów, do których przystępują uczniowie ostatniej klasy szkoły średniej. Sąd w 2020 roku skazał ją na cztery lata więzienia za łącznie 27 oszustw. We wrześniu 2022 roku Poh nie zgłosiła się na policję i prawdopodobnie uciekła z Singapuru. Za kobietą wydano czerwoną notę Interpolu. Poza pracownicą liceum, w nielegalne działania zaangażowani byli także trzy inne osoby. Poh wraz z nimi udzielała uczniom podpowiedzi na egzaminie. W tym celu wykorzystywano kamery oraz słuchawki Bluetooth. Na czym polegało oszustwo? Jak zauważa CNN, presja na uczniów w Singapurze może być przytłaczająca, a opłaty w niektórych szkołach mogą sięgać do 1,5 tys. dolarów miesięcznie. Jak wynika ze zgromadzonych dowodów, Poh i jej trzej wspólnicy mieli otrzymać po około 6 tys. dolarów za pomoc sześciorgu uczniom w zdaniu egzaminu w 2016 roku. Opłata za oszustwo miała zostać zwrócona w całości, gdyby nastolatkowie oblali testy. Uczniowie mieli nosić słuchawki w kolorze skóry, a do swoich ciał przykleić telefony komórkowe. W tym czasie jeden ze wspólników kobiety, udając ucznia, "rozwiązywał" ten sam test. Za pomocą ukrytej kamery, fałszywy uczeń transmitował na żywo pytania do Poh i jej wspólników. Ci opracowywali odpowiedzi i przekazali je uczniom. Oszustwo wyszło na jaw Proceder wyszedł na jaw, gdy nadzorująca egzamin osoba usłyszała odgłosy dobiegające od jednego ze studentów. Ten podczas przesłuchania przyznał się do winy. Jak podał CNN, powołując się na policję, trzej wspólnicy 57-latki odsiadują już kary więzienia.