SAS, jednostka używana w operacjach antyterrorystycznych, wspiera kenijską armię, która włączyła się do działań, gdy policyjne poszukiwania kobiety nie przyniosły wyniku. Małżeństwo David i Judith Tebbutt z miejscowości Bishop's Stortford (hrabstwo Hertfordshire) przebywało na urlopie w uważanym za bezpieczny dla obcokrajowców nadmorskim ośrodku Kiwayu Safari, ok. 50 km od granicy kenijsko-somalijskiej. Byli jedynymi turystami we wsi. W niedzielę przed świtem grupa uzbrojonych napastników wdarła się do wynajmowanego przez nich domku, zastrzeliła 58-letniego mężczyznę, zaś jego żonę uprowadziła w nieznanym kierunku. Tebbutt był dyrektorem finansowym znanego domu wydawniczego Faber. Porywacze nie wystąpili jak dotąd z żądaniem okupu. Nikt też nie wziął na siebie odpowiedzialności za zbrojny napad na brytyjską parę. Jeden z mieszkańców powiedział BBC, że napastnicy byli Somalijczykami. Byli uzbrojeni i zażądali, by pokazał im, gdzie mieszkają obcokrajowcy. Sugerowałoby to, że napad mógł być zaplanowany. Wśród różnych hipotez dotyczących tożsamości sprawców wskazuje się m. in. na somalijskich piratów próbujących szczęścia w akcji na lądzie oraz somalijskie radykalne ugrupowanie islamskie Al-Szebab, które zapowiedziało, że pomści śmierć Osamy bin Ladena. Inna hipoteza wysuwana w Channel 4 zakłada, że Al-Szebab porwało brytyjską turystkę, by ostrzec władze Kenii, które w konflikcie między Al-Szebab a somalijskimi siłami rządowymi (tzw. Tymczasowym Rządem Federalnym Somalii, ang. TFG) zajęły stanowisko pro-rządowe. Porwanie miałoby sprawić, by władze nie mieszały się do somalijskiego konfliktu. Ekspert ośrodka badawczego Chatham House Roger Middleton powiedział Channel 4, że "uprowadzenie kobiety przez Al-Szebab to najgorszy scenariusz". Grupa działa głównie w południowej Somalii, graniczącej z Kenią. Niewykluczone też, że porwanie ma podłoże kryminalne i odpowiedzialność za nie ponosi przestępczy somalijski gang korzystający z chaosu panującego na południu Somalii, bądź lokalny gang kenijski. Tragedia w Kiwayu Safari to zła wiadomość dla kenijskiego przemysłu turystycznego, będącego jednym z filarów gospodarki. Brytyjski MSZ odradza podróżowanie w przygranicznym rejonie kenijsko-somalijskim. Według BBC resort spraw zagranicznych zwołał posiedzenie antykryzysowe. W październiku 2009 roku somalijscy piraci porwali i więzili brytyjską parę Paula i Rachel Chandler z Tunbridge Wells. Para płynęła jachtem z Seszeli do Tanzanii. W niewoli przebywali 388 dni. Uwolniono ich w listopadzie 2010 roku po zapłaceniu okupu ocenianego na ok. 1 mln USD.