Jak podała państwowa Służba Geologiczna Stanów Zjednoczonych (USGC), wstrząs o sile 6,8 w skali Richtera nastąpił o godzinie 6.27 czasu polskiego na głębokości około 350 kilometrów pod dnem Pacyfiku. Ośrodek trzęsienia znajdował się około 250 kilometrów na północny wschód od japońskiej wyspy Hachijo-jima i około 500 kilometrów na południe od Tokio. Według japońskiej agencji prasowej Kyodo, w następstwie trzęsienia wstrzymano ruch niektórych szybkich pociągów w północnej Japonii, ale wkrótce zaczęły one normalnie kursować. 11 marca ubiegłego roku północno-wschodnie wybrzeże japońskiej wyspy Honsiu nawiedziło silne trzęsienie ziemi i tsunami, powodując śmierć lub zaginięcie bez wieści blisko 23 tys. ludzi oraz poważne zniszczenia w elektrowni atomowej Fukushima. Była to największa katastrofa nuklearna od czasu wybuchu rektora w Czarnobylu w 1986 roku. Według spółki energetycznej Tepco, która jest operatorem Fukushimy, nie ma żadnych doniesień, by elektrownia w jakikolwiek sposób ucierpiała w rezultacie niedzielnego wstrząsu.