Trzęsienie miało moc 7,1 stopnia w otwartej skali Richtera - podały władze indonezyjskie oraz amerykański instytut USGS, nadzorujący sytuację na całym globie. Ogłoszono alert w związku z niebezpieczeństwem fali tsunami, przede wszystkim dla zachodnich wybrzeży Sumatry. W pierwszych doniesieniach brak informacji o ofiarach i zniszczeniach. Trzęsienie wystąpiło w tym samym rejonie, w którym we wrześniu nastąpiła cała seria potężnych trzęsień ziemi, o sile od 7 do 8,4 stopni w skali Richtera. Przed prawie trzema laty, w okresie Bożego Narodzenia, w tym samym regionie świata wystąpiło jedno z najsilniejszych w historii trzęsień ziemi (9,1 stopnia w skali Richtera), siejąc za pośrednictwem wielkich fal tsunami śmierć w wielu bliskich i dalekich krajach wokół Oceanu Indyjskiego. Łączną liczbę jego ofiar ocenia się na ok. 230 tys. osób. Jak poinformował koło północy czasu polskiego US Geological Survey (USGS), monitorujący sytuację sejsmiczną na całym globie, epicentrum czwartkowego trzęsienia koło Sumatry znajdowało się pod dnem Oceanu Indyjskiego w skorupie ziemskiej na stosunkowo niedużej głębokości ok. 30 km, w odległości ok. 135 km na południowy zachód od miasta Bengkulu na Sumatrze. Najsilniejsze w ostatnich dziesięcioleciach w skali całego globu trzęsienie ziemi wystąpiło 26 grudnia 2004 roku również pod dnem północno - wschodniej części Oceanu Indyjskiego. Wywołało ono gigantyczne fali tsunami, które zatopiły wiele miejscowości w Indonezji i na Sri Lance, a także w Indiach, Myanmarze i Tajlandii, powodując szkody również na wschodnich wybrzeżach Afryki. Pod względem liczby ofiar była to druga co do wielkości katastrofa sejsmiczna od początku XX wieku - po trzęsieniu ziemi w rejonie chińskiego miasta Tangszan w prowincji Hebei w 1976 roku, kiedy to mogło zginąć nawet 750 tys. ludzi.