Wybuch był porównywalny pod względem siły do eksplozji w nocy z niedzieli na poniedziałek, którą zdaniem przedstawicieli władz gruzińskich spowodowały rosyjskie bombardowania celu, leżącego 5 km od Tbilisi. - Słyszeliśmy eksplozję i próbujemy ustalić, co się stało - oświadczył sekretarz gruzińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander (Kacha) Lomaja.