- Kandydatura Jaceniuka na premiera nowego rządu obejmującego wszystkie siły polityczne była nieformalnie omawiana 21 lutego w Kijowie na spotkaniu z udziałem ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza, ministrów spraw zagranicznych UE i (rosyjskiego wysłannika Władimira) Łukina reprezentującego (prezydenta Rosji) Władimira Putina - powiedział szef polskiej dyplomacji w programie "Hardtalk" nadanym w nocy z poniedziałku na wtorek. - Dlatego też zdumiewające jest to, że Rosja odmawia rozmów z Jaceniukiem, który był przewidywany na premiera i faktycznie nim został, i piętnuje jego rząd jako grupę faszystów - zaznaczył Sikorski. Sikorski: Wobec Jarosza jest wiele pytań Minister przypomniał, że Majdan to masowy ruch zapoczątkowany przez protesty Ukraińców przeciwko niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE, który następnie rozrósł się do "około miliona osób". - Oczywiście przy tak dużej liczbie (uczestników) trafiają się ludzie różnego pokroju, ale ton głównemu nurtowi Majdanu nadawali ludzie pragnący, by ich kraj był wolny od korupcji, lepiej rządzony i mógł prosperować - tłumaczył. Sikorski nie podziela opinii, że Andrij Parubij - współzałożyciel nacjonalistycznej partii Swoboda i komendant Majdanu, zajmujący w nowych władzach kluczową funkcję sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) - jest ekstremistą. Przyznał, że nie jest pewny, wobec kogo lojalny jest Dmytro Jarosz - jeden z przywódców paramilitarnego, nacjonalistycznego ugrupowania Prawy Sektor. Szefowie Prawego Sektora "są oskarżani o związki z tajnymi służbami dwóch państw i w dniu masakry (na Majdanie Niepodległości w Kijowie - PAP) widziano, jak spotykali się z (obalonym prezydentem) Wiktorem Janukowyczem. Wobec Jarosza jest wiele pytań, ale nie jestem pewien, w którym kierunku jego wyjaśnienia mogłyby pójść" - dodał Sikorski. W poniedziałek na spotkaniu z dziennikarzami w ambasadzie RP w Londynie Sikorski zaapelował do Rosji, by uznała rząd Jaceniuka i przystąpiła do dialogu z nim. O ukraińskim premierze powiedział, że "jest człowiekiem doświadczonym, kompetentnym i nieuprzedzonym wobec Moskwy". Zauważył, że w głosowaniu nad wotum zaufania w ukraińskim parlamencie uzyskał ok. 82 proc. głosów. - Nie można uważać, że Jaceniuk to jakaś egzotyczna czy skrajna propozycja kadrowa - podkreślił szef polskiego MSZ.