- Na to kto zostanie jakim komisarzem największy wpływ ma sam szef Komisji, który jeszcze nie został formalnie mianowany - zastrzegł min. Sikorski. Jak podkreślił, polski rząd "ma trzech mocnych kandydatów (Janusz Lewandowski, Danuta Huebner, Jacek Saryusz - Wolski - red.) w zależności od rodzaju portfolio jakie nam przypadnie w układance, wyniku której nie jesteśmy w stanie w tej chwili przewidzieć. Będziemy mieli w każdym przypadku bardzo dobrego kandydata - uważa szef polskiej dyplomacji. Proszony o reakcję na wypowiedź Danuty Huebner, że, jej zdaniem, powinna objąć mandat w Parlamencie Europejskim, Sikorski powiedział, że "zdaje się, iż będzie potrzeba w tej sytuacji komisarza na sześć miesięcy, a później stałego". Mówiąc o kandydaturze Jerzego Buzka na przewodniczącego PE, minister ocenił, że jest ona "ciepło i powszechnie akceptowana". Dopytywany o reakcję Włoch w sprawie przyszłego szefa europarlamentu po dwudniowym szczycie UE w Brukseli, Sikorski odpowiedział, że premier Silvio Berlusconi "zobaczył jak silny jest nasz kandydat i jak znacznie silniejsza jest pozycja Polski po wyborach europejskich". W piątek, po unijnym szczycie, Berlusconi mówił m.in., że włoski kandydat na szefa PE Mario Mauro został zbyt późno głoszony. - Gramy dalej, tak samo jak gramy o sekretarza generalnego Rady Europy dla Włodzimierza Cimoszewicza - zapewnił Sikorski. Jego zdaniem, w sprawie kandydatury Cimoszewicza "to co rząd mógł zrobić, zostało wykonane i to wykonane z sukcesem".