Na "śniadanie afgańskie" Sikorski zaprosił przedstawicieli zaangażowanych w Afganistanie krajów: Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Holandii i czeskiego przewodnictwa w UE. Francja, Niemcy i Czechy były reprezentowane przez ministrów spraw zagranicznych. - To jest początek uczynienia z Afganistanu priorytetu dla UE - powiedział Sikorski po spotkaniu poprzedzającym posiedzenie szefów dyplomacji "27". - Dopiero razem: USA, NATO i Unia Europejska (...) - możemy odwrócić niekorzystne dla nas trendy w Afganistanie - przekonywał. Dodał, że organizując śniadanie, chce przygotować UE do odpowiedzi na apele USA o zwiększenie europejskiego zaangażowania w Afganistanie. - Spodziewamy się, że w najbliższych tygodniach, może nawet dniach, administracja USA przedstawi swoją nową strategię wobec Afganistanu i poprosi Europę o odzew na tę strategię - powiedział Sikorski. Ubolewał, że dotychczas Afganistan nie był priorytetem dla UE, choć "UE jest supermocarstwem, jeśli chodzi o pomoc humanitarną i rozwojową". - Ustaliliśmy, że KE dokona przeglądu naszych projektów i planów wobec Afganistanu - powiedział szef polskiej dyplomacji. Na razie od zeszłego roku trwa zwiększanie unijnej misji policyjnej w Afganistanie do ok. 400 osób. Misja szkolenia policjantów afgańskich Eupol, licząca początkowo 160 osób, została ustanowiona latem 2007 roku. W lutym UE zgłosiła gotowość dalszego wzrostu zaangażowania w operacje cywilne deklarując chęć "wspólnego podejścia" z administracją Baracka Obamy. O ile spełnione zostaną warunki bezpieczeństwa, prawdopodobne jest wysłanie misji obserwacyjnej na wybory prezydenckie 20 sierpnia, których organizację UE obiecała wesprzeć finansowo. Dziś szefowie dyplomacji "27" potwierdzili, że UE "będzie odgrywała znaczącą rolę" w międzynarodowym zaangażowaniu na rzecz Afganistanu. Pytany o zwiększenie polskiego cywilnego zaangażowania (udział Warszawy to teraz kilku policjantów), Sikorski apelował do dziennikarzy o cierpliwość. Afganistan to teraz główne wyzwanie NATO. Wszystkie zaproszone na "afgańskie śniadanie" kraje są nie tylko członkami UE, ale też Sojuszu, który szuka właśnie nowego sekretarza generalnego. Sikorski - choć sam tego wciąż oficjalnie nie potwierdził - traktowany jest jako jeden z faworytów. Dopytywany przez dziennikarzy, odrzucił jednak spekulacje, że spotkanie było elementem lobbingu za jego kandydaturą. - Państwo mi czasami przypominacie taki dowcip o tym, jak pewnemu rekrutowi w wojsku wszystko się kojarzyło z jednym... - skwitował Sikorski pytania prasy.