Szef polskiej dyplomacji rozmawiał o katastrofie z 10 kwietnia z redaktorem naczelnym "Newsweek International" Fareedem Zakarią, w jego programie "GPS". "Myślę, że katastrofa ta stanie się bodźcem do dalszej modernizacji Polski. Od lat istniała potrzeba unowocześnienia tych samolotów (rządowych - red.). Musimy poprawić nasze procedury, nasze siły powietrzne. Wnioskiem, który powinniśmy z tego wyciągnąć, jest dokończenie procesu transformacji, który następował w Polsce z takim sukcesem przez ostatnie 20 lat" - powiedział minister. Zapytany czy nie obawia się destabilizacji w Polsce po stracie prezydenta i tylu przedstawicieli najwyższych władz, Sikorski odpowiedział przecząco. "Logistyczna operacja sprowadzenia ciał ofiar do kraju i organizacja wszystkich pogrzebów to ogromna operacja i przeprowadzamy ją, jak sądzę, całkiem skutecznie. Pokazuje to, że mamy nową Polskę, kraj, który w dodatku uniknął recesji" - oświadczył szef polskiej dyplomacji. Na początku rozmowy minister opowiedział o dramatycznych chwilach w sobotę rano 10 kwietnia, kiedy jako pierwszy spośród członków rządu dowiedział się o katastrofie od ambasadora RP w Rosji. Mówił też o swoich traumatycznych przeżyciach, kiedy okazało się, że w wypadku zginęło tyle osób, które prywatnie znał. Na pytanie czy przyczyną katastrofy mogła być presja wywierana na pilota, aby lądował za wszelką cenę mimo złych warunków pogodowych, Sikorski odpowiedział: "Nie mamy jak dotąd żadnych dowodów, aby to się zdarzyło". Podkreślił też, że teorie spiskowe co do przyczyn katastrofy pojawiają się "tak jak zawsze", ale w tym wypadku wydają się marginalne, gdyż "władze rosyjskie są całkowicie otwarte i myślę, że będziemy mieli szybko wstępne rezultaty śledztwa". "Rosyjska reakcja była więcej niż prawidłowa. Rosyjskie władze i naród rosyjski okazali empatię z naszym cierpieniem" - powiedział. Przypomniał o wizycie premiera Władimira Putina w Katyniu i jego spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem trzy dni wcześniej i wyraził opinię, że jest to sygnał dalszej poprawy w stosunkach polsko-rosyjskich. "Paradoksalnie, mamy pewnego rodzaju emocjonalny przełom w naszych stosunkach z Rosją. Relacje te już się poprawiały przedtem, ale teraz są dowody, że Rosjanie odczuwają nasz ból, co, jak mam nadzieję, doprowadzi do jeszcze lepszych stosunków" - powiedział Sikorski.