- Wspólnota międzynarodowa nie może znów opuścić Afganistanu. Unia Europejska tego nie uczyni i będzie kontynuować wsparcie, a Polska zrobi to, co do niej należy - powiedział. - Polska jest gotowa przekazać Afgańczykom doświadczenia swojej udanej transformacji. W bońskiej konferencji pod przewodnictwem prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja uczestniczą przedstawiciele 100 państw i organizacji międzynarodowych. Ze spotkania ma popłynąć sygnał, że zaangażowanie wspólnoty międzynarodowej w Afganistanie nie skończy się z chwilą wycofania Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF), co ma nastąpić w 2014 r. W krótkim wystąpieniu podczas konferencji Sikorski przestrzegł, że Zachód nie może po raz kolejny stracić zainteresowania Afganistanem, tak jak na początku lat 90., gdy kraj ten pogrążył się w wojnie domowej. Zdaniem ministra obecnie sytuacja w Afganistanie jest najlepsza od co najmniej 30 lat. - Powinniśmy być dumni z tego, co udało się osiągnąć - przede wszystkim Afgańczykom, ale też wspólnocie międzynarodowej - powiedział. - Polska jest dumna, że jej żołnierze pomogli ustabilizować prowincję Ghazni. Jako prezydencja Unii Europejskiej, jesteśmy dumni, że tak jak obiecano uzgodniliśmy mandat negocjacji w sprawie porozumienia o partnerstwie i rozwoju Afganistanu - dodał; porozumienie to ma regulować całość stosunków między UE a Afganistanem. W ocenie Sikorskiego z przeszłości wypływa też nauka, że Afganistan sam musi uporządkować swoją politykę i włączyć w procesy konstytucyjne jak najwięcej stron. Siły ISAF w Afganistanie liczą łącznie 130 000 żołnierzy i pracowników wojska z 48 państw. W misji uczestniczy około 2 600 żołnierzy Wojska Polskiego. Stopniowe przekazywanie odpowiedzialności za bezpieczeństwo Afganistanie władzom i żołnierzom tego kraju rozpoczęło się w lipcu tego roku i potrwa do końca 2014 r. Prezydent Karzaj powiedział w poniedziałek, że jego kraj będzie potrzebował cywilnego wsparcia jeszcze co najmniej przez dekadę po zakończeniu misji ISAF.