Ich artykuł ma się ukazać we wtorek, w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej, w niemieckim dzienniku "Sueddeutsche Zeitung". Redakcja opublikowała tekst w poniedziałek wieczorem na swych stronach internetowych. Ministrowie przypominają, że niemiecka agresja na Polskę rankiem 1 września 1939 r. rozpoczęła "trwającą pięć lat zbrodniczą wojnę, europejską katastrofę". "Były to lata okrucieństwa, w których narodowosocjalistyczne Niemcy zgotowały śmierć i zniszczenia całej Europie. Za tę wojnę zapłacono największą ofiarą ludzi i zniszczeń, jaką Europejczykom przyszło kiedykolwiek zapłacić. Dlatego data ta wpisała się na trwałe w pamięć europejską" - napisali Steinmeier i Sikorski. Dodają, że spojrzenie wstecz na 1 września 1939 r. napawa "głębokim przerażeniem", a jednocześnie "uświadamia nam dobitniej, jak cenny jest ład pokojowy, który zbudowaliśmy w Europie w ciągu 60 lat po zakończeniu wojny". Zdaniem szefów dyplomacji, nazistowskim agresorom, którzy "w swoim zaślepieniu chcieli otworzyć nową epokę w historii Europy", wydawało się, że ją zniszczyli - w rzeczywistości jednak obudzili w Europejczykach wolę i odwagę do odnowienia europejskiej cywilizacji. "Okrucieństwa wojny spowodowały, że nasze narody podjęły trud poszukiwania możliwości zjednoczenia Europy, a tym samym utrwalenia pokoju" - zauważyli Steinmeier i Sikorski. "Dla Niemiec i Polski z 1 września 1939 r. i jego skutków wyrosło szczególnie ważkie historyczne zadanie. Połączone straszną pamięcią oba narody musiały znaleźć nową drogę, ku pojednaniu i wspólnej przyszłości. Dokonaliśmy znacznego postępu na tej drodze" - ocenili. Było to możliwe, bo Niemcy przyjęli historyczną odpowiedzialność. "Również Polska otworzyła drogę ku wspólnej przyszłości, wznosząc się ponad straszliwe doświadczenia wojny. Polska gotowość do pojednania była odpowiedzią na niemieckie uznanie winy i odpowiedzialności" - napisali ministrowie. "Dziś wspólnie chylimy czoło przed ofiarami. Okazujemy szacunek i uznanie wszystkim tym, którzy otwarli nam drogę do nowego współżycia" - dodali. Zaznaczając, że nie można przechodzić do porządku dziennego nad ranami wojny, ministrowie wskazują na wolę współpracy obu państw. Przypominają m.in. o geście pojednania ze strony polskich biskupów z 1965 r., który powtórzono na nowo w 70. rocznicę wybuchu wojny, gdy wspólnie z biskupami niemieckimi wskazano "na perspektywę obchodzenia się z trudną przeszłością oraz możliwości współpracy". "Niezapomniana jest odwaga narodu polskiego na drodze do ogólnoeuropejskiej wolności. Bez Solidarności pokojowa rewolucja w NRD nie byłaby możliwa. Dziś Polska jest wolna, a Niemcy są zjednoczone. Wspólna przyszłość już się rozpoczęła" - oceniają Steinmeier i Sikorski. Wskazują na intensywną wymianę młodzieży z obu państw, która objęła blisko dwa miliony młodych Polaków i Niemców, 600 polsko-niemieckich partnerstw miast, niezliczone partnerstwa pomiędzy szkołami. "Co roku zawieranych jest ponad 7000 polsko-niemieckich małżeństw. Liczby te mówią same za siebie, podobnie jak intensywne stosunki handlowe i gospodarcze oraz bardzo dobra współpraca w wielu innych dziedzinach, w tym współdziałanie formacji wojskowych obu krajów w ramach Korpusu Północ-Wschód" - podkreślają szefowie dyplomacji. "Nie ma wątpliwości: tam, gdzie przed 70 laty otwarta została rana, Europa zrasta się dziś wyraźnie" - zaznaczają. I przypominają o otwartych granicach, słabnących stereotypach i obawach. "Powoli i konsekwentnie tworzona jest podstawa dla wspólnej przyszłości. Mimo bolesnej przeszłości oba narody podjęły trud porozumienia, pojednania i budowy przyjaznych relacji. Naszym zadaniem na co dzień jest utrzymywanie i wzmacnianie tej przyjaźni. Towarzyszy temu także troska o pamięć o bolesnej przeszłości" - uważają Sikorski i Steinmeier. W ich ocenie dzieje polsko-niemieckie mogą być wzorem dla innych narodów i państw, które dzielą historyczne doświadczenia i pamięć. "Polskę i Niemcy, członków Unii Europejskiej i sojuszników w NATO łączą wspólne interesy i cele, zbliżają wspólne zagrożenia i wyzwania. W partnerskiej i sojuszniczej współpracy nie zapominamy o tym, co zdarzyło się 1 września 1939 r. - także dlatego, aby nigdy więcej to się nie powtórzyło" - podsumowują ministrowie w swoim artykule. Czytaj też: "List Putina daje nadzieję na poważny dialog" Szef Memoriału o liście: Putin jak Lenin Graś: Próby interpretacji historii w liście PutinaList Putina do Polaków Przypomnieliśmy, gdzie zaczęła się II wojna światowa