Porozumienie umożliwi wielokrotne przekraczanie granicy polsko-rosyjskiej przez mieszkańców stref przygranicznych obu państw oraz przebywanie na terenie strefy sąsiada bez konieczności posiadania wizy. Umowa obejmie po stronie Polski w województwie pomorskim: Gdynię, Gdańsk, Sopot oraz powiaty pucki, gdański, nowodworski i malborski, a w województwie warmińsko-mazurskim: Elbląg i powiaty elbląski, braniewski, lidzbarski, bartoszycki oraz Olsztyn, jak również powiaty: olsztyński, kętrzyński, mrągowski, węgorzewski, giżycki, gołdapski i olecki. Po stronie rosyjskiej strefą przygraniczną będzie cały obwód kaliningradzki. Ławrow nazwał porozumienie "niezmiernie ważnym dokumentem". Zapowiedział: "Od razu po jego ratyfikacji przez nasz parlament, po tym jak nabierze mocy prawnej, nasi obywatele mieszkający na terytorium Kaliningradu oraz obywatele RP - mieszkańcy dwóch województw - będą mogli przejeżdżać granicę bez wiz, używając odpowiedniego zezwolenia, które będzie wydawane na dwa lata, potem na pięć". Podkreślił, że dla obywateli Kaliningradu oraz Polaków umowa otwiera szerokie możliwości kontaktów w zakresie biznesu, turystyki, zwykłych kontaktów międzyludzkich. Podziękował Sikorskiemu "za upór i wkład osobisty" w osiągnięcie porozumienia. Wyraził nadzieję, że podpisanie umowy "będzie zwiastunem rychłego przejścia do otwartej wymiany i przejazdów Rosjan (do UE) oraz obywateli Schengen do Rosji w ruchu bezwizowym". Dla Rosji "jest to cel absolutnie nadrzędny, ponieważ zbliżenie z UE jest bardzo ważnym celem strategicznym" - podkreślił Ławrow. Sikorski określił porozumienie jako jedno z osiągnięć polskiej prezydencji. O tym "jak ważny to sukces (świadczy to, że) mamy tu przedstawicieli władzy lokalnej z okręgu królewieckiego i z polskich województw Warmii i Mazur, województwa pomorskiego - to pokazuje, że społeczności regionalne czekały na tę umowę, że ta nowa dla nas sytuacja, w której Rosja jest naszym pomocnym sąsiadem, będzie teraz wykorzystywana dla dobra obu krajów" - oznajmił minister. Zaznaczył, że jeśli nie będzie problemów z ratyfikacją, umowa mogłaby obowiązywać w najbliższym sezonie turystycznym. Dodał, że Polsce zależy na tym, by umowa okazała się sukcesem, ale także, by jej postanowienia nie były łamane. "Chcielibyśmy jako Polska być tym krajem, który powie: tak, ruch graniczny z Rosją bezwizowy jest przestrzegany i wobec tego są powody do dalszych ułatwień wizowych, aż do zupełnego obopólnego zniesienia wiz łącznie" - mówił Sikorski. Pytany przez dziennikarzy, kto osiągnie więcej korzyści z umowy - Polacy czy Rosjanie, odparł: "Skorzystają obie strony, a kto więcej - to zobaczymy. To będzie zależało już od oferty po obu stronach. Na przykład nasze uniwersytety, mam nadzieję, skorzystają nasze firmy handlowe, budowlane, turystyka... Będzie, mam nadzieję, uruchomiona taka szlachetna rywalizacja". "Sądzę, że nasza oferta chociażby turystyczna, chociażby edukacyjna, która da możliwość uzyskania dyplomów Unii Europejskiej, jest bardzo atrakcyjna, dlatego konkurencji się nie boimy" - dodał. Sikorski przestrzegał też przed łamaniem postanowień umowy. Jak zastrzegł, na razie Polska ma jak najlepsze doświadczenia ze stosowania takiej umowy z Ukrainą. "Sankcje za złamanie takiej umowy są bardzo bolesne. Ktoś, kto wyjedzie poza obszar obowiązywania umowy, może stracić nie tylko kartę małego ruchu granicznego, ale także prawo do wizy Schengen na wiele lat. Zachęcając do korzystania z dobrodziejstw umowy, jednocześnie przestrzegamy przed łamaniem rygorów z nią związanych, bo chcemy, aby ona prowadziła do dalszej liberalizacji ruchu osobowego między Unią Europejską a krajami Partnerstwa Wschodniego, Rosją, a nie do niedobrych doświadczeń" - podkreślił. Obwód kaliningradzki graniczy z Litwą i Polską, liczy ok. 1 mln mieszkańców. Jest jedyną enklawą w Unii Europejskiej. Zastosowanie standardowych zasad małego ruchu przygranicznego wykluczyłoby z jego strefy większość obwodu, a także sam Kaliningrad. Największa odległość między jego północną a południową granicą wynosi 108 km, między wschodnią a zachodnią - 205 km. Tymczasem obecne regulacje UE pozwalają na ustanowienie małego ruchu granicznego maksymalnie w pasie 50 km po obu stronach granicy. Umowa została tak sformułowana, by nie zmieniać definicji strefy małego ruchu przygranicznego uzgodnionej przez UE i nie tworzyć precedensu. Z tego powodu porozumienie dotyczy niektórych powiatów w Polsce, a nie całych województw. W osobnej deklaracji załączonej do porozumienia Polska przedstawiła wszystkie środki, które podjęła, aby zapewnić szczelną kontrolę granicy z Kaliningradem. Podstawą do wymiennego przejazdu mieszkańców będą ważne dokumenty podróży potwierdzające tożsamość, z wyjątkiem: paszportu dyplomatycznego, służbowego i książeczki żeglarskiej. Istotne ma być "zezwolenie uprawniające do małego ruchu granicznego" wydawane mieszkańcom strefy przygranicznej. Zezwolenie będą mogły otrzymać osoby posiadające miejsce stałego zamieszkania w strefie przygranicznej nie krócej niż trzy lata. Postanowienia umowy dotyczą też ich współmałżonków i dzieci na utrzymaniu - nawet jeśli mieszkają w strefie krócej niż trzy lata. Zezwolenia wydawać będą: Polakom - ambasada Rosji w RP i konsulat generalny Federacji Rosyjskiej w Gdańsku, a Rosjanom - konsul RP w Kaliningradzie. Opłata za rozpatrzenie wniosku i wydanie zezwolenia ma wynosić 20 euro. Bezpłatnie otrzymają je osoby poniżej 16. i powyżej 65. roku życia, a także inwalidzi i osoby im towarzyszące. Zezwolenie będzie uprawniało do wielokrotnego wjazdu, wyjazdu oraz przebywania w strefie przygranicznej obu państw. Zezwolenia nie otrzymają mieszkańcy rosyjskiej strefy przygranicznej, którzy w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS) posiadają wpis o odmowie wjazdu oraz osoby stwarzające zagrożenie dla porządku publicznego, bezpieczeństwa wewnętrznego, zdrowia, itp. Analogicznie zezwolenia nie otrzymają ci mieszkańcy polskiej strefy, którzy nie mogą wjeżdżać do Federacji Rosyjskiej. Zezwolenie nie uprawnia do podejmowania pracy lub działalności gospodarczej, do których wykonywania wymagane jest odpowiednia zgoda przewidziana prawem Polski lub Rosji.