Sikorski podkreślił na konferencji prasowej w Belwederze, że Gruzja zasłużyła na otrzymanie MAP, "a nie jakiegoś pseudo-MAP, czy quasi-MAP". - Trochę się dziwimy, że coś co było technicznym programem przygotowywania krajów do członkostwa zostało tak upolitycznione - powiedział Sikorski. - Ale oczywiście jesteśmy sojuszem, w którym decyzje podejmowane są jednogłośnie, więc musimy przekonać tych, którzy nie są przekonani, że Gruzja jest gotowa i że Sojusz skorzysta na jej członkostwie - podkreślił szef polskiej dyplomacji. Minister wyraził też nadzieję, iż kraje nieprzekonane co do przyznania MAP Gruzji będą "wysyłać jasny sygnał do sąsiadów Gruzji, że nieprzemyślane, prowokacyjne działania, które łamałyby jeszcze bardziej drastycznie niż do tej pory porozumienia regionalne" mogą być podstawą do zmiany ich stanowiska już w grudniu. Na początku kwietnia na szczycie NATO w Bukareszcie została podjęta deklaracja, uznająca Gruzję i Ukrainę za przyszłych członków NATO, jednak nie przyznano im MAP. Przeciwne temu były głównie Francja i Niemcy. Przywódcy NATO postanowili wrócić do sprawy Ukrainy i Gruzji w grudniu. Wówczas ministrowie spraw zagranicznych państw NATO ocenią postępy obu państw i określą perspektywę zaoferowania im MAP. - Powszechnie znany jest fakt, że Polska wspierała i wspiera aspiracje euroatlantyckie Gruzji, robiliśmy to m.in. na szczycie NATO w Bukareszcie. Jest to przykład zgodnego współdziałania instytucji zaangażowanych w kreowania polityki zagranicznej naszego kraju - pana prezydenta, rządu, MSZ - powiedział w Belwederze Sikorski. - Polska uważa, że Gruzja powinna otrzymać plan dla członkostwa zgodnie z tym, co zapowiedział bukareszteński szczyt, a więc z możliwością podjęcia decyzji przez ministrów spraw zagranicznych na grudniowej Radzie Północnoatlantyckiej - dodał. Zaznaczył też, że nasz kraj, jest również "zwolennikami stworzenia perspektywy europejskiej dla Gruzji w ramach Unii Europejskiej". - Temu ma służyć Partnerstwo Wschodnie - mówił. Szef MSZ ocenił ponadto, środowe rozmowy Nowej Grupy Przyjaciół Gruzji były "produktywne i bardzo konkretne". Z kolei szefowa gruzińskiej dyplomacji Eka Tkeszelaszwili zaznaczyła, że podczas spotkania dokładnie omówiono kroki, jakie powinny być podjęte przed grudniowym spotkaniem NATO. Zapowiedziała także, że nie jest rozważana opcja przyznania MAP tylko Gruzji, z pominięciem Ukrainy. - Będziemy razem dążyć do tego członkostwa - zaznaczyła. Pytana z kolei, czy dla Gruzji ważniejsza jest integracja z NATO czy UE powiedziała: "nie możemy rozdzielić tych ścieżek". Szefowa gruzińskiej dyplomacji kilkakrotnie dziękowała też Polsce i innym członkom Grupy za wsparcie. Jak podkreślała, wartości dzielone z zachodnimi krajami pomagają Gruzji w jej drodze do euroatlantyckiej integracji. - Zdecydowanie zmierzamy w kierunku wzmacniania instytucji demokratycznych, rządów prawa i gospodarki liberalnej - zapewniła. Sikorski powiedział też, że jako szef MON zarządził, aby w instytucjach reprezentacyjnych Wojska Polskiego serwowano tylko gruzińskie wino. - Tradycja jest kontynuowana - dziś podczas lunchu piliśmy również gruzińskie wino - wino wolności - dodał. Nowa Grupa Przyjaciół Gruzji jest nieformalną strukturą, której głównym zadaniem jest koordynacja działań na rzecz wsparcia Gruzji w jej staraniach o integrację z NATO i UE przez zainteresowane tym państwa UE. Powstała w 2005 r. Spotkania NGPG odbywają się corocznie na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Regularnie toczą się również rozmowy eksperckie.