- Nie mogę potwierdzić tragicznych informacji, ale coraz więcej mam sygnałów, że mogło się stać coś tragicznego - powiedział Sikorski. Minister poinformował, że dopóki tragiczna informacja o Polaku nie zostanie potwierdzona, MSZ działa "tak, jakby wszystko było do wygrania". - Chciałbym z góry zapowiedzieć, że państwo nie wiecie o 95 procentach tego co było robione (w sprawie porwanego Polaka) - zaznaczył szef MSZ. Zapewnił, że mimo iż przebywa w Monachium na konferencji dotyczącej bezpieczeństwa jest w stałym kontakcie z MSZ. Szef MSZ podkreślił, że w sprawie porwanego Polaka informacje napływają do Warszawy co kilka minut. - Niestety myślę, że wkrótce będziemy mieli potwierdzenie, ale jeszcze nie mogę potwierdzić - zaznaczył. Sikorski nie chciał oceniać działania rządu i służb pakistańskich w sprawie porwanego Polaka. - Póki gramy o życie naszego rodaka, nie możemy się wypowiadać - zaznaczył. - To jest moment na solidarność z rodziną, z samym porwanym. Mamy nadzieję, że nadal żyje - mówił. Jak dodał, MSZ robi wszystko, aby się zweryfikować informacje o porwanym Polaku. Pytany przez dziennikarza o słowa jednego z talibów, który agencji AFP powiedział: "ścięliśmy głowę polskiemu inżynierowi, ponieważ jego rząd nie chciał przystać na nasze żądania", Sikorski odparł: "wiarygodność porywaczy, mam nadzieję, jest w pańskich oczach niższa niż dwóch rządów". Dopytywany, czy słowa premier Donalda Tuska, że rząd polski nie wypłaci okupu, mogły mieć wpływ na przebieg zdarzeń, minister odpowiedział: "nie sądzę". Pakistańska telewizja Geo TV podała w sobotę rano, że talibowie przyznali się do zabicia uprowadzonego we wrześniu w Pakistanie polskiego geologa. Rzecznik talibów, przedstawiający się jako Muhammad (Mohammad) powiedział w rozmowie z agencją Reutera, że polski inżynier nie żyje, a jego ciało zostanie przekazane tylko wtedy, gdy zostaną spełnione żądania talibów. Polski MSZ podkreśla zaś, że na razie nie ma potwierdzenia co do losów Polaka. Jeszcze w nocy MSW Pakistanu informowało, że Polak żyje - powiedział w sobotę przed południem dziennikarzom wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder.