- Chcielibyśmy wzmocnienia naszej polityki warunkowości wobec Białorusi. Polega ona na tym, że Białoruś może aspirować do przyjęcia do różnych zachodnich instytucji, o ile ma miejsce poprawa w respektowaniu praw człowieka, traktowaniu mniejszości narodowych i opozycji - powiedział Sikorski tuż przed posiedzeniem szefów dyplomacji "27", na którym dyskutowana ma być sytuacja na Białorusi. Zapowiedział apel do szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton o wcześniejszy przegląd unijnej polityki wobec Białorusi, który zaplanowany jest na październik. Tak, by władze w Mińsku zrozumiały, ile mogą zyskać na dobrych stosunkach z UE - tłumaczył Sikorski. Białoruś ma czas się wycofać - Będę rozmawiał z kolegami i poproszę ich o solidarność, by pomóc Białorusi zdać sobie sprawę z tego, jaką może stracić okazję, jeśli będzie kontynuowała politykę prześladowań. Białoruś ma wciąż czas, by się wycofać z tej polityki - powiedział szef polskiej dyplomacji. W październiku szefowie unijnej dyplomacji mają zdecydować, czy przedłużą, czy zniosą zawieszone obecnie sankcje wobec reżimu białoruskiego. Z nadzieją na przemiany demokratyczne na Białorusi UE zniosła sankcję wizowe wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu i wznowiła dialog polityczny z Mińskiem jesienią 2008 roku, po tym, jak reżim zwolnił więźniów politycznych. Ale, jak podkreślił Sikorski, "ostatnio na Białorusi mamy do czynienia z godnym pożałowania regresem i prześladowaniami polskiej mniejszości". - Uważamy, że stali się ofiarami nie dlatego, że są Polakami, ale jako białoruscy obywatele i chodzi o ich prawo do prowadzenia autonomicznej kulturalnej i obywatelskiej działalności. My jako Europa nie jesteśmy na to obojętni. Sądzimy, że kraje, które aspirują do odgrywania ważnej roli w polityce sąsiedzkiej, muszą zbliżać się do standardów traktowania mniejszości - powiedział polski minister. Jak podkreślił Sikorski, "warunkowość" obecnej otwartej polityki UE wobec Białorusi jest dla Mińska oczywista, zależy m.in. od sytuacji mediów czy organizacji pozarządowych w tym kraju. Ponadto polski minister wyraził zadowolenie z "rozmiarów solidarności", jakiej doświadczył w tej sprawie od partnerów w UE, w tym Catherine Ashton. Dziś spotkanie prezydenta z Andżeliką Borys Dzisiaj o godz. 16 prezydent Lech Kaczyński spotka się z szefową Związku Polaków na Białorusi Andżeliką Borys. W sobotę prezydencki minister Mariusz Handzlik mówił, że Borys przyjedzie do Polski, a następnie uda się do Brukseli. Jak przypomniał, Lech Kaczyński zaprosił Andżelikę Borys do złożenia wizyty w naszym kraju przed ponad tygodniem. Handzlik zaznaczył, że prezydent wielokrotnie wyrażał swoje poparcie dla Związku Polaków na Białorusi i ma nadzieję, że poniedziałkowa wizyta Borys pozwoli jej na przedstawienie rzeczywistej sytuacji na Białorusi. Zadeklarował, że Lech Kaczyński - współpracując z rządem - będzie robił wszystko, by sytuacja polskiej mniejszości i innych mniejszości, a także sytuacja opozycji na Białorusi, została rozwiązana na drodze dialogu. Dodał, że prezydent jak dotąd nie otrzymał odpowiedzi na swój list do prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Lech Kaczyński wysłał w miniony wtorek list do prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w sprawie represji władz białoruskich wobec Polaków. Wyraził w nim "swój niepokój i zdecydowany sprzeciw wobec nasilających się represji wymierzonych w Związek Polaków na Białorusi".