Około pięciu tysięcy protestujących zaczęło obrzucać kamieniami i cegłami dom lidera rebeliantów ze Zjednoczonego Frontu Rewolucyjnego (RUF), strzeżony przez kilkudziesięciu żołnierzy sił pokojowych ONZ. Wtedy rebelianci ostrzelali manifestantów, którzy w panice rzucili się do ucieczki. Dzisiaj rano do Freetown przybyło 250 żołnierzy brytyjskich z brygady spadochronowej, którzy mają obstawić lotnisko międzynarodowe Lungi. Do Dakaru, stolicy sąsiedniego Senegalu, przybyło też ok. 500 żołnierzy z elitarnych jednostek brytyjskich w celu ewentualnej interwencji w Sierra Leone. Oficjalnie mówi się jednak tylko o pomocy w ewakuacji obywateli brytyjskich chcących wyjechać z tego kraju. W sumie Londyn zamierza rozmieścić ok. 800 żołnierzy w Senegalu. Obecna w Sierra Leone ONZ oskarża oddziały rebelianckie o przetrzymywanie ok. 500 żołnierzy sił pokojowych ONZ. ONZ-owski korpus pokojowy liczy łącznie ponad 8 tys. ludzi. Jego zadaniem miało być zapewnienie przestrzegania porozumienia pokojowego zawartego w lipcu ub. roku między rządem a rebeliantami, którzy od 1991 r. próbują zbrojnie przejąć władzę w kraju.